Była wina, jest kara. Surowy werdykt Komisji Ligi
Komisja Ligi oceniła zachowanie Artura Boruca, który to w trakcie niedzielnego spotkania uderzył zawodnika rywali, popchnął operatora kamery oraz zamieścił wulgarny wpis pod adresem sędziego. Wymiar kary wskazuje na to, że bramkarz Legii Warszawa będzie miał dłuższą przerwę od piłki.
Agresywne i wulgarne zachowania bramkarza nie umknęło uwadze Komisji Ligi, która to zawiesiła zawodnika w spotkaniach PKO BP Ekstraklasy oraz nałożyła na niego karę finansową.
CZYTAJ: Boiskowy bandytyzm Boruca. Niewiarygodne sceny na Łazienkowskiej [WIDEO]
Boruc został zdyskwalifikowany na trzy kolejne spotkania PKO BP Ekstraklasy oraz będzie musiał zapłacić 25 tysięcy złotych.
– Komisja Ligi uznała, że agresywne zachowanie zawodnika nosiło znamiona naruszenia nietykalności cielesnej. Tego typu zachowania muszą być piętnowane w adekwatny sposób, bowiem są sprzeczne z Regulaminem Dyscyplinarnym i Kodeksem Etycznym PZPN. Komisja Ligi w wymiarze kary uwzględniła także zachowanie zawodnika, którego dopuścił się wobec operatora kamery. Przypadkowo zaszedł on drogę Borucowi, a odepchnięcie pracownika produkcji TV było nieadekwatne do zaistniałej sytuacji – stwierdził Jarosław Poturnicki, przewodniczący Komisji Ligi.
– Komisja Ligi odniosła się też do aktywności bramkarza w mediach społecznościowych. –Uznaliśmy, że po raz kolejny nieodpowiednio ocenił pracę sędziego. Boruc dopuścił się już podobnego przewinienia w tym sezonie. Działał zatem w warunkach recydywy, co miało wpływ na zaostrzenie kary – dodał przewodniczący.
Doświadczonego piłkarza zabraknie na boisku w spotkaniach z Bruk-Betem Nieciecza, Wisłą Kraków, a także Śląskiem Wrocław. Bramkarz będzie mógł powrócić do gry na wyjazdowe spotkanie z Górnikiem Łęczna w drugi weekend marca.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Zobacz, jak sprawdzić czy twój smartfon cię podgląda!
Warszawska afera śmieciowa, czyli największy problem Rafała Trzaskowskiego
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty