Borrell w USA: To spotkanie jest ważnym krokiem we wzmacnianiu współpracy obronnej.
Unia Europejska jest dla Stanów Zjednoczonych partnerem pierwszego wyboru w niemal każdej kwestii - powiedział sekretarz stanu USA Antony Blinken podczas spotkania z szefem unijnej dyplomacji Josepem Borrellem. Borrell podkreślił, że spotkanie jest ważnym krokiem we wzmacnianiu współpracy obronnej.
- Kiedy patrzymy na wyzwania na całym świecie, którym musimy sprostać, by poprawić życie naszych obywateli, pierwszym partnerem, do którego się zwracamy jest Unia Europejska - powiedział Blinken witając w czwartek Borrella w Waszyngtonie.
Jak zapowiedział, agenda rozmów z przedstawicielem UE jest długa i obejmuje sprawy w Europie, regionie Indo-Pacyfiku i na zachodniej półkuli.
Borrell, który jest też wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej, zgodził się z Blinkenem, że UE jest najlepszym partnerem USA, dodając, że relacja transatlantycka jest najważniejszym partnerstwem z perspektywy Europy.
- To spotkanie będzie ważnym krokiem w celu wzmocnienia tych relacji, zwłaszcza w obszarze bezpieczeństwa i obrony - powiedział Borrell. Jednym z oczekiwanych tematów rozmów ma być Iran i negocjacje w sprawie powrotu do umowy atomowej JCPOA. W środę Blinken zagroził, że choć uważa dyplomację za najlepszy sposób rozwiązania problemu, czas na to się kończy, a w grę wchodzą "wszystkie opcje".
Wizyta Borrella w Waszyngtonie jest jego pierwszą od czasu objęcia władzy przez administrację prezydenta Joe Bidena. Oprócz spotkania z Blinkenem, szef dyplomacji UE spotka się z wiceszefową Pentagonu Kathleen Hicks, z którą ma rozmawiać o "wzmocnionej współpracy na polu bezpieczeństwa i obrony".
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Prawica z wyraźną przewagą. Najnowszy sondaż pokazuje zmianę układu sił na polskiej scenie politycznej
Fundacja Myśli Demokratycznej zrywa współpracę z Rudzińskim po ujawnieniu przez WP afery hejterskiej
Najnowsze
PILNE: Samolot LOT-u zjechał z pasa w Wilnie. 67 osób na pokładzie
Rakiety, systemy obrony powietrznej i satelity. Szwedzi rozumieją zagrożenie ze strony Rosji
Śliwka alarmuje: 400 mln zł z budżetu MSZ ma trafić na Ukrainę, a nie do polskiej dyplomacji