Będziemy siedzieć tutaj dotąd, aż zostaną spełnione wszystkie nasze postulaty - podkreślił w sobotę w Warszawie przewodniczący Porozumienia Rezydentów Wojciech Szaraniec na konferencji otwierającej „białe miasteczko” protestujących pracowników ochrony zdrowia.
„Białe miasteczko", które protestujący otworzyli wieczorem w pobliżu KPRM, nawiązuje do protestu pielęgniarek z lata 2007 roku. „Białe miasteczko, jak pamiętamy z historii najnowszej, było pewnym symbolem trudnego momentu dla ochrony zdrowia, kiedy to pielęgniarki wzięły na siebie ciężar odpowiedzialności, żeby zawalczyć o pacjentów, o siebie, żeby po prostu ten system był trochę lepszy. Mamy takie poczucie, że dziś znowu jest taki moment” - powiedział na konferencji Piotr Pisula z Porozumienia Rezydentów.
„Rząd dalej nie chce z nami rozmawiać i powtórzę to jeszcze raz: będziemy siedzieć tutaj dotąd, aż zostaną spełnione wszystkie nasze postulaty. Abyśmy w końcu pomogli tym naszym biednym pacjentom. Abyśmy w końcu uzdrowili publiczną ochronę zdrowia, która kona” - podkreślił przewodniczący Porozumienia Rezydentów Wojciech Szaraniec.
Minister zdrowia @a_niedzielski zaprasza @protestmedykow do rozmów w oparciu o konkretne szacunki dotyczące złożonych postulatów. pic.twitter.com/ytl7XqLUbg
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) September 11, 2021
Wiceprzewodnicząca Anna Bazydło mówiła z kolei, że wiele osób, w tym minister zdrowia, powtarza pytanie: „czego chcą medycy”. „Odpowiem za siebie: chciałabym żyć w kraju, w którym kogoś obchodzi życie i zdrowie ludzi, którzy w nim żyją” - powiedziała.
Celem „miasteczka", jak tłumaczył Piotr Pisula, jest nie tylko manifestacja, lecz także rozmowa o problemach w ochronie zdrowia między pacjentami a przedstawicielami zawodów medycznych. „Chcielibyśmy porozmawiać o tym, co musiałoby się stać, żeby w tym systemie było dobrze. Co musiałoby się stać z perspektywy pacjenta i medyków. Tak, żeby pokazać później politykom, że tego chcemy, to jest nam potrzebne” - podkreślił.
W „miasteczku” protestujący postawili trzy duże, białe namioty. W jednym z nich codziennie, o godz. 10 będzie się odbywać konferencja prasowa. Drugi namiot jest przeznaczony dla fundacji charytatywnych. „Mamy też namiot warsztatowy, w którym czasami zdarzą się warsztaty dla medyków, czasami zdarzą się warsztaty dla pacjentów” - powiedział Pisula. W tym namiocie codzienne będą też prowadzone nieodpłatne badania profilaktyczne, jak pomiar ciśnienia czy glikemii.
Każdy dzień ma też określony temat. „Są to tematy trudne, tematy, które dotyczą głębokich problemów ochrony zdrowia” - zaznaczył Pisula. W niedzielę będzie dzień pielęgniarstwa i położnych. „Będziemy mówić o trudnych sprawach, które dotyczą tych zawodów. Wszystkich zapraszamy. Będzie ciekawie” - zapowiedziała Katarzyna Tymińska z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Program, dostępny w mediach społecznościowych, na razie rozpisano do soboty.
„Białe Miasteczko 2.0", jak nazywają je organizatorzy, rozstawiono na chodniku w Alejach Ujazdowskich, obok wejścia do Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Po drugiej stronie ulicy mieści się Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Część Al. Ujazdowskich naprzeciwko i przy KPRM ogrodzono barierkami. Kom. Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji powiedział PAP, że ustawiono je na prośbę Służby Ochrony Państwa w związku z wizytą kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Jak na razie nie zostały zabrane. Policjanci na wysokości ulicy Agrykola informowali przechodzących Alejami, że nie ma dalej przejścia, ale osoby idące do „miasteczka” były przepuszczane. Ulica jest przejezdna.
Jesteśmy zmęczeni, ale szczęśliwi i dumni!
— Porozumienie Rezydentów (@Rezydenci) September 11, 2021
Mimo wielu przeciwności Białe Miasteczko 2.0, zbudowane naszymi rękami, oficjalnie stanęło. pic.twitter.com/GLUWgS9aoo
Wcześniej w sobotę w stolicy odbył się protest pracowników ochrony zdrowia. Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia opublikował w piątek swoje postulaty. Obejmują one: natychmiastową zmianę ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia; realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki, a także zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego oraz wprowadzenia norm zatrudnienia uzależnionych od liczby pacjentów.
Komitet postuluje także zapewnienie zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego i stworzenie systemu ochrony pracowników przed agresją słowną i fizyczną pacjentów; wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej, a także uchwalenie ustaw o medycynie laboratoryjnej, zawodzie ratownika medycznego i innych zawodach medycznych.
Ministerstwo Zdrowia podało w sobotę, że łączny koszt postulatów w przyszłym roku to 104,7 mld zł. Jak poinformowało, minister zdrowia Adam Niedzielski zaprosił na wtorek protestujących medyków do rozmów w oparciu o konkretne szacunki złożonych postulatów. „Mam nadzieję, że zechcą państwo podjąć merytoryczną dyskusję nad doprecyzowaniem postulatów przekazanych 9 września br.” - czytamy w piśmie zamieszczonym przez resort zdrowia na Twitterze.