Aż 52 osoby oskarżono w sprawie nielegalnego hazardu. Rozbito ogólnopolski gang
Prokuratura Krajowa oskarżyła 52 osoby o udział w gangu, który organizował nielegalne gry hazardowe w 20 miastach w całej Polsce. Gang kontrolował 149 punktów z maszynami.
Zorganizowana grupa przestępcza miała na swojej liście płac funkcjonariusza Służby Celnej, który w zamian za łapówki informował przestępców o planowanych obławach.
Gang organizował nielegalny hazard w 20 miastach w całej Polsce w 149 punktach z maszynami.
Na jego czele stali Artur L. oraz Robert Z. Działalność w branży nielegalnego hazardu mieli rozpocząć w styczniu 2010 r., a zakończyli pod koniec 2011 r. Mężczyźni uzyskali dostęp do maszyn i najpierw przez swoich znajomych, a potem kolejne osoby, stworzyli sieć operatorów, obsługujących terminale internetowe.
Grupa sama produkowała te urządzenia, które łączyły się z serwerem uruchomionym na terenie Ukrainie. Aktywacja „usługi” odbywała się po wpisaniu specjalnego kodu. Dostęp do serwera mieli dwaj bossowie oraz ich specjalista od IT Jakub H. Ten ostatni udostępniał kod operatorom maszyn oraz właścicielom lokali, do których je wstawiono.
Przedstawiciele gangu zgłaszali się głównie do właścicieli niewielkich barów czy pubów, oferując dwa rodzaje współpracy: umowę na dzierżawę urządzenia do gier lub powierzchni lokalu. Wszystkich obowiązywała prosta zasada podziału zysków. Po odliczeniu wygranych, 40 proc. pozostałej w maszynie gotówki zostawała u właściciela lokalu, od 10 do 20 proc. otrzymywał operator na danym terenie, a reszta trafiła do liderów gangu.
Przestępcy nie ograniczali się tylko do odbierania zysków czy serwisowania urządzeń. Instruowali także swoich klientów co robić w razie kontroli służb celno-skarbowych i jak się tłumaczyć, aby uniknąć odpowiedzialności.
Podkarpacki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie oskarżył Artura L. oraz Roberta Z. między innymi o „kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, pranie brudnych pieniędzy oraz przekupstwo funkcjonariusza publicznego”.
Bossom gangu, od których brał pieniądze, grozi do 10 lat więzienia.