Amerykański senator wygwizdany przez Republikanów. Nazwali go zdrajcą i komunistą
Mitt Romney senator z Utah i były kandydat na prezydenta był jedynym republikaninem, który dwukrotnie głosował za oskarżeniem byłego prezydenta Donalda Trumpa. Kiedy wszedł na scenę w West Valley City, delegaci krzyczeli, że jest „komunistą” i „zdrajcą”.
Wśród szyderstw tłum zapytał Romney'a: „A co myślisz o pierwszych stu dniach prezydenta Bidena?”
Romney dodał, że był „osobą, która mówi, co myśli, i nie ukrywam, że nie byłem fanem problemów z charakterem naszego ostatniego prezydenta”.
Zaczął mówić „i też nie jestem fanem…”, ale potem znowu musiał przestać mówić ze względu na głośne buczenie.
If you’re having a rough day, here’s this video of Mitt Romney being boo’ed off the stage at Utah’s GOP convention to brighten it up
— Benny (@bennyjohnson) May 1, 2021
pic.twitter.com/I825OAZvHf
Następnie wystąpił przewodniczący partii państwowej Derek Brown i błagał wszystkich o „proszę o okazanie szacunku”.
Umiarkowany republikanin Romney nie stoi przed reelekcją do Senatu w 2022 roku.
Ten incydent jest postrzegany jako przykład tego, że pomimo przegranej w wyborach w zeszłym roku Trump nadal cieszy się popularnością w partii.
Sondaż CNN opublikowany w tym tygodniu sugeruje, że 70% Republikanów nadal wierzy w zarzuty Trumpa, że prezydent Joe Biden nie wygrał zgodnie z prawem wyborów - pomimo wielokrotnego udowodnienia, że są fałszywe.
Trump jest jedynym prezydentem w historii USA, którego dwukrotnie postawiono w stan oskarżenia.
Został uniewinniony w obu procesach o impeachment.
Polecamy Radio Republika
Wiadomości
Tak rząd Tuska traktuje bezpieczeństwo kraju! Śliwka podaje przykład braku działań przy ustawie prezydenta
Bezrobocie? Koszty pracy? Ceny energii? Nie, problemem dla Państwowej Agencji Pracy są ogłoszenia o pracę
Najnowsze
Tak rząd Tuska traktuje bezpieczeństwo kraju! Śliwka podaje przykład braku działań przy ustawie prezydenta
Grochmalski: Tusk germanizuje Polskę, niech tak dalej robi, to na pewno przejdzie do historii....
Najdłuższa seria spadków cen ropy od dwóch lat. Wiemy, kto może zmienić sytuację na rynku