Rodzina jest modelowa dla życia społecznego i sukcesji pokoleń. Jej postępujący zanik w wyniku atomizacji społeczeństwa jest zjawiskiem szkodliwym – powiedział abp Henryk Hoser, współzałożyciel Federacji Afrykańskiej Akcji Rodzinnej.
Zgodnie z decyzją papieża Franciszka w przypadającą 19 marca uroczystość św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny zainaugurowany zostanie Rok Rodziny poświęcony głębszej refleksji nad adhortacją apostolską „Amoris laetitia”. Tego dnia minie piąta rocznica od jej wydania.
– Jesteśmy powołani do ponownego odkrycia wychowawczej wartości rodziny – powiedział papież Franciszek 27 grudnia, ogłaszając Rok Rodziny. Zwrócił wówczas uwagę, że „musi być ona oparta na miłości, która nieustannie odnawia relacje”.
W ocenie abp. Hosera Rok Rodziny będzie doskonałą okazją, by w Kościele nie tylko mówić o rodzinie, ale także pochylić się nad tym, jak ją konkretnie wspierać.
Podkreślił, że „rodzina jest modelowa dla życia społecznego i dla sukcesji pokoleń”. – Trudności rodziny i postępujący zanik, w wyniku atomizacji społeczeństwa, w którym coraz bardziej dominuje kultura ludzi żyjących samotnie, czyli tzw. singli - jest zjawiskiem szkodliwym – powiedział hierarcha.
Sens małżeństwa
Zwrócił uwagę, że „większość ludzi jest dziś nieprzygotowana do wejścia w związek małżeński i wzięcia odpowiedzialności za drugą osobę oraz dzieci, które się pojawią”. – Nie mają świadomości, czym jest rodzina, jaki jest sens małżeństwa. Nie są przekonani, co do dozgonnej wartości wierności małżeńskiej. Poza tym, jest ogromna degradacja relacji małżeńskich i rodzinnych. W związku z tym, stoi przed nami niezwykle ważne zadanie rehabilitacji relacji małżeńskich oraz miejsca, znaczenia rodziny jako cennego dobra społecznego – powiedział abp Hoser.
Wskazał na narastający spadek zawierania małżeństw sakramentalnych i formalnych oraz wzrost liczby rozwodów. W ostatnich latach spadła liczba zawieranych małżeństw w Kościele katolickim. W roku 2016 było to 136 tys, a w roku 2019 – 122 tys.
Kryzys rodziny
Według Głównego Urzędu Statystycznego w procesach tworzenia rodzin mamy do czynienia z niekorzystnym trendem – liczba nowo zawieranych małżeństw pozostaje od 2013 r. na poziomie poniżej 200 tys., w 2019 r. zarejestrowano 183 tys. nowych związków.
„Od 2011 r. maleje liczba istniejących małżeństw, to znaczy, że każdego roku liczba nowopowstałych związków małżeńskich jest niższa od liczby małżeństw rozwiązanych przez śmierć współmałżonka lub przez rozwód. W końcu 2019 r. w Polsce istniało 8856 tys. małżeństw – o ponad 42 tys. mniej niż rok wcześniej” – podał GUS.
– Dane te świadczą o kryzysie rodziny w naszym kręgu kulturowym – powiedział abp Hoser.
Wśród przyczyn wymienił m.in. brak umiejętności, komunikacji, osobistą niedojrzałość, oraz błędne pojmowanie ludzkiej miłości, którą „większość identyfikuje tylko z przeżyciami afektywnymi ze szkodą ogromną do postaw wolitywnych i rozumowanych”. – Trudno jednak sobie wyobrazić, żeby rodzina mogła przeżyć wszystkie kryzysy, które ją czekają tylko w oparciu o działania afektywne. To jest niewystarczające – powiedział abp Hoser.
Wierność barometrem
Podkreślił, że barometrem miłości małżeńskiej jest wierność. – Powinna być ona odporna na trudne sytuacje, które wpisane są w związek dwóch osób. Poza tym zawsze mogą mieć miejsce wypadki losowe takie jak choroba dziecka, czy choroba współmałżonka – zauważył.
Zaznaczył, że ważne jest „właściwe wychowanie do życia rodzinnego”. – Powinno ono w pierwszej kolejności uświadomić ludziom, kim są, jaka jest ich tożsamość, oraz do czego są powołani – powiedział duchowny. Zwrócił uwagę, że „mamy dziś ogromną zapaść antropologii, wielu ludzi nie ma świadomości, kim jest, jako mężczyzna, kim jest, jako kobieta, a co za tym idzie, jakie siły potencjalne w nich istnieją, które powinien rozwijać.
Świadectwo życia
Wskazał, że „wychowanie do życia rodzinnego zawsze dokonuje się w rodzinie”. – Rodziny wielodzietne lepiej to zadanie wypełniają, ponieważ w nich człowiek od najmłodszych lat uczy się budowania relacji i życia we wspólnocie. Małżeństwa mające tylko jedno dziecko mają ogromne trudności z jego socjalizacją, ponieważ brakuje rówieśników w kręgu rodzinnym. Kontakt z dziećmi w szkole nie jest wystarczający, żeby ten brak uzupełnić – zauważył arcybiskup.
Zaznaczył, że „tym, co faktycznie wpływa na kształtowanie się młodego człowieka to świadectwo życia rodziców oraz jakość ich wzajemnych relacji”. – Nie są ważne głoszone hasła czy idee, które dzieciom się wpaja, ale przede wszystkim, jakość relacji między ojcem a matką. To jest miłość matrycowa. Jeśli dziecko widzi, że jego rodzice szanują się, kochają, dzielą odpowiedzialnością, wzajemnie wspierają wówczas one rosną w tym samym kierunku, uczą się, na czym polega życie małżeńskie i rodzinne – wyjaśnił abp Hoser.
Media nie wystarczą
Podkreślił, że „nie można tworzyć jedynie programów medialnych, ale trzeba dotrzeć do konkretnych małżeństw, proponując im formacje”.
Kościół katolicki w Polsce prowadzi różnego rodzaju poradnie życia rodzinnego. – Znajdują się w 1/4 parafii w kraju. Niektóre otwarte są czasowo, inne regularnie przez cały rok – powiedział dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin ks. Przemysław Drąg.
Działają także katolickie specjalistyczne poradnie rodzinne. – W 2019 było ich 111. W stosunku do minionych lat liczba ośrodków wzrosła o ponad 1/3. Wynika to z rosnącego zainteresowania małżonków, którzy szukają fachowej pomocy. Przeważnie z tego rodzaju poradni korzystają pary z 5-, 10-letnim stażem małżeńskim – powiedział ks. Drąg.
Ogłoszony przez papieża Rok Rodziny zakończy się obchodami X Światowego Spotkania Rodzin, które odbędzie się w Rzymie w czerwcu 2022 roku.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
prof. Kucharczyk: wygrana Trumpa w USA mogła przyspieszyć decyzję Scholza o dymisji
Zamieszki po wyborach prezydenckich. Ponad 30 ofiar śmiertelnych
Polityczna poprawność w Europie przeraża. Austriacy nie chcą pomnika Jana III Sobieskiego bo wzbudzi to „nastroje islamofobiczne i antytureckie”
FBI ujawnia: Tydzień temu udaremniono zamach na Trumpa