Ziemkiewicz o zwycięstwie Conchity: To trzeźwiące

Artykuł
Telewizja Republika

– Wszyscy zauważyli, że nasze "rajcowne" i "dobrze wyposażone" od pasa w górę "dziołchy" przegrały z dziwadłem. To jest trzeźwiące – komentował wyniki Eurowizji w porannym programie Telewizji Republika Rafał Ziemkiewicz.

– Posłanka Pawłowicz, której fanem nie jestem, pojechała po czcigodnym staruszku Władysławie Bartoszewskim. Na to "niezawodny" Paweł Wroński, "bojownik o wolną Polskę i wolne media", pisze na łamach "GW" artykuł o zasługach Bartoszewskiego, ale zapomina o największej z nich - nazwania ciemnogrodu "bydłem" – żartował Ziemkiewicz.

– Całe to wydarzenie nawiązuje do tego, jak Bartoszewski wszedł do polityki. Dopóki popierał Lecha Kaczyńskiego, nikt nie pamiętał, że to więzień Auschwitz. I gdy nagle Antoni Macierewicz, ówczesny minister spraw wewnętrznych, ogłasza, że wszyscy szefowie polskiego MSZ przed PiS to agenci obcych wywiadów, a Bartoszewski się na to oburza z pobudek prywatnych, to nagle wszyscy sobie przypominają, że ten staruszek to największy polski bohater – mówił Ziemkiewicz.

W drugiej części programu "Chłodnym okiem" publicysta Telewizji Republika i "Do Rzeczy" komentował wyniki Konkursu Piosenki Eurowizji. – Wszyscy się upierają, by nazwisko tej co wygrała, Conchity Wurst, tłumaczyć jako Conchita Kiełbasa. Nie! Prawidłowe tłumaczenie do Conchita Parówa – żartował. – Poza tym nazywana jest babą z brodą, ale może to facet w kiecce? – dodał. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT...

W jego opinii, jest to postać "w jakimś sensie" pozytywna, ponieważ: "wszyscy zauważyli, że nasze "rajcowne" i "dobrze wyposażone" od pasa w górę "dziołchy" przegrały z dziwadłem. To jest trzeźwiące".

– Proszę nie brać tego, co mówię o Panu Parówce, za poparcie dla Cleo. Ta dziewczyna mogłaby być, gdyby się tylko nie odzywała – żartował Ziemkiewicz.

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy