Jedna z najsłynniejszych szopek na Śląsku, budowana przez ojców franciszkanów w bazylice w Katowicach-Panewnikach, w tym roku jest mniej okazała. Od lat był to tryptyk, zajmujący cały główny ołtarz i boczne nawy, tym razem zajmuje tylko jedną, główną.
- Skoncentrowaliśmy się na tej centralnej, najważniejszej części panewnickiego żłóbka i tyle byliśmy w stanie przygotować, ponieważ działaliśmy trochę w ograniczonym wymiarze czasowym. Zwykle w okresie budowy żłóbka przenosiliśmy część mszy świętych do krypty, w tym roku ze względu na ograniczenia liczby osób w kościele nie mogliśmy tego zrobić, więc dopiero od godz. 13 mogliśmy rozpoczynać prace. To spowodowało, że tego czasu było mniej – wyjaśnił proboszcz parafii pod wezwaniem św. Ludwika Króla i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Katowicach ojciec Alan Rusek.
- Nie chcieliśmy w ogóle rezygnować z budowy, a wiem, że w wielu kościołach ograniczono się tylko do dekoracji świątecznych. Ale trudno sobie wyobrazić to miejsce, bazylikę panewnicką, bez żłóbka. Chyba byłoby bardzo smutno, a tego smutku, przygnębienia mamy zbyt wiele. Żłóbek przynosi przesłanie radości, dlatego chcieliśmy, żeby był - dodał franciszkanin.
W centralnej części szopki znalazła się, jak zwykle, Święta Rodzina.
- Są też pojedyncze elementy może bezpośrednio niezwiązane z Bożym Narodzeniem i stajenką betlejemską, jak szyb górniczy, nawiązujący do miejsca, gdzie się znajdujemy, oraz postać św. Jana Pawła II jako niekwestionowanego świętego, aczkolwiek w ostatnim czasie bardzo atakowanego – wyliczał o. Alan Rusek.
Jest również założyciel zakonu, św. Franciszek z Asyżu, w otoczeniu przyrody.
- Nie mogło zabraknąć Franciszka, bo to on zapoczątkował te piękną tradycję budowania stajenki i tworzenia misteriów bożonarodzeniowych – przypomniał proboszcz.
Ołtarz zdobi cytat z modlitwy, którą odmawiał Carlo Acutis, w październiku ogłoszony błogosławionym Kościoła katolickiego. Zmarły w 2006 r. w wieku 15 lat na białaczkę Włoch nazywany jest pierwszym patronem pokolenia millenialsów i geniuszem internetu, który uważał za narzędzie szerzenia wiary.
- Są to słowa: "Jezu, rozgość się w moim sercu". To życzenia z tego żłóbka i pragnienie, żeby Jezus został przyjęty przez nas i w nas zamieszkał. To jest ta istota Bożego Narodzenia – powiedział o. Alan Rusek.