„Potrójne espresso”. Grzyb: Zawsze byłem przeciwnikiem tego, aby w sporach o sądownictwo w Polsce zabierała głos UE

Fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND

Dziś w programie „Potrójne espresso” Aleksander Wierzejski gościł Piotra Kaletę z PiS, Andrzeja Grzyba z PSL i Arkadiusza Myrchę, posła PO/KO.

Arkadiusz Myrcha stwierdził, że „szpitale tymczasowe stoją od miesięcy puste, na Stadionie Narodowym jest wielki szpital, który pochłania setki tysięcy złotych każdego miesiąca”. – A z drugiej strony pojawiają się nagrania z karetek, że nie ma miejsc covidowych – mówił, powołując się na doniesienia medialne.

Dodał, że według niego, takie szpitale powinny być gotowe na przyjęcie pacjentów, mieć kadrę lekarską.

Andrzej Grzyb zauważył, że „państwo musi być przygotowane na rozwój epidemii”. Zaproponował, by „wykorzystać na przykład sanatoria, które stoją puste”. Wyraził też nadzieję, „obyśmy nie musieli korzystać z tej infrastruktury, z tych zapasowych szpitali”. – Takie rezerwy epidemiczne muszą być zawsze gotowe w Polsce. Dawniej szpitale psychiatryczne były zapleczem przygotowanym na wypadek konfliktów zbrojnych. Teraz taki konflikt toczymy z naturą – mówił.

– Są liczne przykłady, że choroby odzwierzęce przenoszą się na ludzi, zwłaszcza w krajach azjatyckich. To pokazuje, że nie możemy rezygnować z przygotowania państwa do szybkiej reakcji.

Według Andrzeja Grzyba „być może w inny sposób należało podejść do ich przygotowania”. – To jest kwestia organizacji – powiedział.

Piotr Kaleta stwierdził, że „nie spodziewał się hymnów pochwalnych ze strony opozycji”. – Ale jesteśmy w sytuacji, kiedy trzeba podejść do problemu racjonalnie – powiedział. – Poseł Myrcha wypowiada się na podstawie doniesień medialnych, co jest typowe dla posłów PO – mówił.

– Mamy podjętą decyzję, że jest potrzebny szpital wykorzystujący istniejącą infrastrukturę. Akurat w wypadku Warszawy jest to infrastruktura sportowa. Ale szpitale rezerwowe powstały nie tylko w Warszawie. Miejmy nadzieję, że nie będą potrzebne – stwierdził Kaleta.

Uczestnicy programu rozmawiali też o wyroku TSUE i dyskusji, jaką wywołał on w Polsce. Arkadiusz Myrcha uznał, że „wniosek premiera do Trybunału Konstytucyjnego nie ma podstaw prawnych, ustawa o Trybunale przewiduje takich zapytań”. – Trybunał już się wypowiedział na temat zgodności Traktatu Lizbońskiego z polską konstytucją. Jesteśmy zobowiązani do przestrzegania orzeczeń TSUE – mówił.

Trochę mi ta retoryka przypomina reakcje strony przegranej w sądzie: kwestionowanie kompetencji, „sąd jest niekompetentny”, „wykracza poza prawo” – powiedział Kaleta.

Andrzej Grzyb przypomniał spór między Trybunałem Sprawiedliwości a Portugalią w kwestii pensji sędziów. – Portugalia znalazła rozwiązanie w sprawie – powiedział.

– Byłem zawsze przeciwnikiem tego, aby w sprawach dotyczących sporu o sądownictwo w Polsce zabierała głos Unia Europejska – podkreślił.

Piotr Kaleta przypomniał, że „konstytucja w Polsce jest nadrzędna, wszystko inne jest dodatkiem”. – Nie ma możliwości, aby traktaty unijne stały ponad polskim prawem – dodał. – Jesteśmy członkiem UE, ale nie bezmyślnym członkiem; nie damy sobie narzucać rozwiązań niekorzystnych – stwierdził.

Nawet najwięksi gracze, tacy jak Niemcy, odrzucają politykę unijną i szukają własnej drogi, bo to, co zrobiła Komisja Europejska na przykład w kwestii szczepionek jest nieskuteczne – powiedział.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy