Netflixowa dekonstrukcja duchowa odbywa się poprzez nachalne wtłaczanie w widza politycznie poprawnych treści oraz postmodernistycznego sposobu myślenia. W praktycznie każdym serialu na tej platformie mamy do czynienia z wątkami ideologii LGBT, sprowadzeniem miłości do zwierzęcych instynktów, a od podsuwanych postaw moralnych czuć odór zgnilizny.
Platformy VOD oferują nam coraz szerszą gamę wirtualnej rozrywki. Większość młodych ludzi odchodzi od oglądania telewizji na rzecz Netflixa, Hbo Go, czy Amazon Prime Video. Poziom serwisów VOD zapewnia dużo lepsze smakowanie popkultury, niż telewizja. Główną zaletą jest wysoki poziom wykonania dzieł filmowych oraz możliwość wyboru oglądanych treści. Jednak owe platformy same podsuwają nam "odpowiednia dla naszego gustu" pozycje. Po pewnym czasie dochodzimy do punktu, w którym oglądamy po prostu kolejny serial podsuwany nam przez Netflixa.
Pozostańmy przy wyborze podsuwanych seriali. Osobiście jestem bardzo zadowolony z jakości usług oferowanych przez tę platformę. Mam natomiast świadomość nad przekazem oferowanych przez seriale Netflixa treści. Zazwyczaj owe seriale pod względem jakościowym są doskonale wykonane, ale niosą ze sobą duchową pustkę, a wręcz duchowego wirusa, który w perspektywie czasu może spowodować dużo poważniejsze konsekwencje niż epidemia Covid-19. Mówię o nachalnej postmodernistycznej dekonstrukcji wewnętrznej odbiorcy, szczególnie młodego, która odbywa się poprzez bezrefleksyjne przyjmowania Netflixowej propagandy.
Netflixowa dekonstrukcja duchowa odbywa się poprzez nachalne wtłaczanie w widza politycznie poprawnych treści oraz postmodernistycznego sposobu myślenia. W praktycznie każdym serialu na tej platformie mamy do czynienia z wątkami ideologii LGBT, sprowadzeniem miłości do zwierzęcych instynktów, a od podsuwanych postaw moralnych czuć odór zgnilizny. Otacza on całe wielosezonowe produkcje, w których można wyczuć jeszcze nachalną nutkę siarki. Duża ilość seriali Netflixa jest bowiem wypełniona okultyzmem, a niektóre wręcz są czysto satanistyczne.
Przykładem na to jest bardzo popularny serial dla młodzieży "Chilling Adventures of Sabrina". Główna bohaterka pochodzi z satanistycznej rodziny, ma przyjąć czarny chrzest, który polega na podpisaniu cyrografu, aby otrzymać potężne magiczne moce i przystąpić do kościoła Lucyfera. Nie będę przytaczał fabuły serialu, lecz chce ukazać mechanizm konwergencji treści okultystycznych z postmodernizmem w kulturze masowej. Pod przykrywką serialu dla młodzieży wtłacza się w widzów potężną dawkę okultyzmu wymieszanego z feminizmem, lgbt oraz rozwiązłością moralną. Sabrina ma wątpliwości przed przyjęciem "czarnego chrztu" i sprzeciwia się temu, jednak po jego podpisaniu okazuje się to pozytywnym zjawiskiem.
Bez dysput religijnych. Netflix podaje nam wzorzec głównej bohaterki, która dzięki odrzuceniu samej siebie, własnego wnętrza i moralności, czyli wewnętrznej dekonstrukcji, zyskuje wymierne korzyści i zaczyna budować samą siebie na nowym "zgniłym" fundamencie. W tym przypadku owy fundament to "książę ciemności".
Na tej zasadzie między postmodernizmem i okultyzmem zachodzi zjawisko konwergencji. Obie ideologie łączą się ze sobą, aby zdekonstruować człowieka i wtłoczyć w niego "antywartości" nowego obywatela świata.
Podałem bardzo radykalny przykład, jednak seriali o treściach okultystycznych jest na Netflixie wiele. Jako świadomy widz odbieram owe treści w sposób krytyczny. Dzięki wierze i świadomości katolickiej jestem, niejako zaszczepiony przeciw temu duchowemu wirusowi. Ile jest jednak świadomych odbiorców Netflixowego przekazu?