Lempart w Brukseli: "Knucie" z "ministrą" i spotkanie z Tuskiem

Artykuł
Marta Lempart na Strajku Kobiet
Portal TV Republika, fot. Adam Zawadzki

Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, były premier RP i szef Rady Europejskiej Donald Tusk spotka się w Brukseli z liderką Strajku Kobiet, Martą Lempart.

– Dziś w Brukseli ważna i ciekawa rozmowa z Martą Lempart. Jak burzyć mury i budować mosty – zapowiedział polityk na Twitterze.

Nie tylko premier Mateusz Morawiecki udał się dziś do Brukseli. Szef polskiego rządu bierze udział w posiedzeniu Rady Europejskiej. Przywódcy państw UE mają pracować m.in. nad kompromisem ws. unijnego budżetu na kolejne lata, funduszu odbudowy gospodarczej, a także mechanizmu powiązania środków unijnych z kwestią praworządności. 

Do Brukseli, choć w nieco innym celu, udała się liderka Strajku Kobiet, Marta Lempart. Aktywistki klimatyczne zorganizowały konferencję prasową, na której Lempart zwróciła się m.in. do unijnych liderów. Lewicowa działaczka zapewniła, że rozumie obawy o pojawienie się nastrojów antyeuropejskich, jeśli rząd w Warszawie zostanie ukarany.



– Jednak mogę was zapewnić, że jeszcze większe antyeuropejskie nastroje pojawią się w Polsce, jeśli polski rząd zostanie nagrodzony za swoje szkodliwe postępowanie, za niszczenie demokracji, za łamanie praw obywatelskich – wskazała.

– Nie możemy czekać dwa lata. Mierzymy się nie tylko z niszczeniem rządów prawa, mierzymy się z niszczeniem systemu praw człowieka i wolnych mediów. Polskie media lokalne zostały właśnie przejęte przez rząd. Spodziewamy się nękania aktywistów i liderów opozycji w całej Polsce – mówiła Marta Lempart, pytana o przekaz dla kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Jak przekonywała liderka Strajku Kobiet, „za dwa lata nie będzie już o co walczyć”.

Lempart spotkała się również z belgijską minister ds. równości, Sarah Schiltz.

– Międzynarodowe knucie - spotkanie z belgijską ministrą ds. równości @SarahSchlitz. Robimy rzeczy – napisała na Twitterze.

Lewicowa działaczka miała w planach także spotkanie z Donaldem Tuskiem. Miejmy nadzieję, że były premier nie zostanie przez tę specjalistkę od budowania mostów i burzenia murów zwyzywany od "dziadersów" - taki bowiem los spotkał już paru jego partyjnych kolegów oraz sprzyjających polskiej opozycji dziennikarzy.

 

 

Źródło: Polsat News

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy