Książę Filip słynął z tego, że lubił korzystać z uroków życia. Oskarżano go o romanse i nieumiejętność publiczne zachowania. W 2017 r. wycofał się z życia publicznego. W połowie lutego został przyjęty do szpitala z powodu infekcji, a następnie zabiegu kardiologicznego, z którego został wypisany dopiero po miesiącu. W wieku 96 lat został dotknięty problemami zdrowotnymi, co spowodowało długie pobyty w szpitalu.

16 lutego książę Filip trafił do szpitala. Królewski rzecznik prasowy zapewniał, że jest to jedynie „środek zapobiegawczy, za radą lekarza Jego Królewskiej Mości, po tym, jak źle się poczuł".

1 marca książę opuścił szpital Edwarda VII i został przetransportowany do szpitala świętego Bartłomieja, specjalizującego się w leczeniu kardiologicznym. Podczas leczenia infekcji okazało się, że książę cierpiał na przewlekłe schorzenie serca.

Lekarze zapewniali, że mąż monarchini reaguje na leczenie, ale wciąż ma infekcję. Twierdzili, że pacjent czuje się dobrze i nie choruje na koronawirusa.