Ks. Bliźniak: Mszę powinniśmy traktować jako modlitwę. Nie siedząc w fotelu w bamboszach i popijając kawę

Zachęcamy do obejrzenia całego materiału wideo
Pixabay.com/@TheoRivierenlaan

Gościem programu "Polska na dzień dobry" był ks. Grzegorz Bliźniak, który nakreślił nam znaczenie drugiego dnia świąt Wielkanocnych.

Poniedziałek Wielkanocy jest kolejnym dniem oktawy wielkanocnej, trwającej przez 8 dni począwszy od pierwszej niedzieli wielkanocnej. Okres ten traktowany jest, jako jedna uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. Mimo wyjątkowego charakteru wierni tego dnia nie są zobowiązani do udziału we mszy świętej.

- W tej chwili sam kościół drugi dzień Świąt "zlikwidował", ponieważ kto nie pójdzie tego dnia do kościoła, nie ma grzechu - powiedział duszpasterz. 

W ludowej tradycji poniedziałek Wielkanocny jest nazywany "lanym poniedziałkiem" ze względu na zwyczaj "śmigusa-dyngusa", który jest w tym dniu praktykowany.

- Drugi dzień Świąt Wielkanocnych kojarzy nam się ze śmingusem-dyngusem, ta tradycja jest piękna, ale myślę, że w ostatnich latach trochę przesadzona - stwierdził.

- Natomiast ten dzień niesie za sobą bogate treści związane ze Zmartwychwstaniem oraz piękną historią z Emaus, do którego Pan Jezus się udawał. Ponadto ten dzień pogłębia treści związane ze Zmartwychwstaniem. Pan Jezus zmartwychwstał na prawdę. Grób został pusty. To nie jest jakiś symbol albo bajka. Jeżeli on zmartwychwstał to i my kiedyś Zmartwychwstaniemy - dodał. 

- My mszę świętą powinniśmy traktować jako modlitwę. Nie na tej zasadzie, że siedzimy w fotelu w bamboszach, popijając kawę i może niektórzy palą papierosa. Zachowujemy się jak w kościele. Wstajemy, klękami i śpiewamy. Nie jest to samo co modlitwa w kościele, ale jest to jakaś forma, obecnie nawet wskazania - stwierdził ks. Bliźniak.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy