Ile Hanna Gronkiewicz-Waltz dorabia na boku?

Artykuł
flickr.com/PlatformaRP/CC BY-ND 2.0

Okazuje się, że bez problemu można pogodzić obowiązki prezydenta stolicy z wykładami na uczelni. I zarobić przy tym dodatkowo spore pieniądze. Hanna Gronkiewicz-Waltz za wykłady na Uniwersytecie Warszawskim otrzymała w ubiegłym roku ponad 70 tys. zł. Jednak są prezydenci, którzy potrafią dorobić sobie więcej.

Spośród prezydentów dziewięciu dużych polskich miast, niemal wszyscy pracują również poza urzędem. Włodarze Poznania, Katowic czy Szczecina dorabiają w spółkach prawa handlowego. Z kolei prezydenci Warszawy, Białegostoku czy Krakowa na wyższych uczelniach. Bywa, że dodatkowe wynagrodzenie jest wyższe niż pensja z ratusza.

Z oświadczeń majątkowych prezydentów, którym przyjrzała się „Rzeczpospolita”, wynika, że w 2013 r. najwyższe dochody miał włodarz Krakowa Jacek Majchrowski. Zarobił niemal 440 tys. zł, z czego tylko 158 tys. w urzędzie miasta. Pozostałe dochody pochodziły z dwóch uczelni, na których wykłada.

Drugie miejsce przypadło Tadeuszowi Truskolaskiemu, prezydentowi Białegostoku. Jego łączne wynagrodzenie wyniosło 264 tys. zł, z czego 158 tys. zł zarobił w urzędzie miejskim, a 106 tys. zł na uniwersytecie.

Trzecią pozycję zajęła prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. W ubiegłym roku zarobiła 262 tys. zł, z czego 160 tys. zł w urzędzie miasta, a 74 tys. zł za wykłady na Uniwersytecie Warszawskim.

Profesor Antoni Kamiński, były szef Transparency International, nie wyobraża sobie, by pracownik naukowy wyższej uczelni, wykonując prace badawcze, śledząc literaturę i prowadząc wykłady, łączył to z odpowiedzialnymi funkcjami w administracji samorządowej. Według niego, również zasiadanie przez prezydentów w radach nadzorczych różnych spółek, czy to miejskich czy Skarbu Państwa, jest bardzo niestosowne.

CZYTAJ WIĘCEJ: Niemal 23 mln złotych na nagrody dla warszawskich urzędników

Źródło: Rzeczpospolita, Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy