Mamy do dyspozycji tylko jeden rodzaj odpowiedzi w przypadku eskalacji ze strony Rosji - ostrzegł w czwartek na wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem w Brukseli prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
- Mamy do dyspozycji tylko jeden format odpowiedzi w przypadku eskalacji ze strony Rosji. (...) Większość europejskich przywódców rozumie i wspiera stanowisko Ukrainy. Cena (eskalacji) będzie bardzo wysoka, choć nikt nie chce ofiar, utraty życia - stwierdził ukraiński przywódca.
Wyraził jednocześnie rozczarowanie, że nie wszyscy europejscy przywódcy zdają sobie dokładnie sprawę z tego, w jakiej sytuacji znajduje się jego kraj i nie rozumieją, co się dzieje na jego granicach.
- Ale ważne jest, żeby to Rosja zrozumiała, jaka będzie cena (eskalacji). Utrata istnień ludzkich po obu stronach. Jednocześnie wierzymy, że dyplomatyczny format negocjacji w końcu zwycięży - oświadczył Zełenski.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zaznaczył, że gromadzenie przez Rosję "dziesiątków tysięcy żołnierzy gotowych do walki, czołgów, artylerii, jednostek pancernych, dronów, systemów do walki elektronicznej" wzdłuż granicy z Ukrainą nie ma żadnego uzasadnienia.
- Nie dostrzegamy żadnego znaku, by ta koncentracja została przerwana, czy spowalniała. Przeciwnie, ona trwa. To nagromadzenie wojsk nie ma uzasadnienia. Jest prowokacyjne, prowadzi do destabilizacji i zagraża bezpieczeństwu w Europie. Wzywamy Rosję, by wróciła do dyplomacji, deeskalowała sytuację i szanowała suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy - zaapelował przedstawiciel NATO.
- Każda dalsza agresja przeciwko Ukrainie będzie miała surowe konsekwencje i będzie (Rosję) drogo kosztować. W ostatnich latach mieliśmy do czynienia z określonym wzorem rosyjskich agresywnych działań. Sojusznicy w NATO zademonstrowali zdolność odpowiedzi. (...) Będziemy nadal robić wszystko co konieczne, by bronić wszystkich sojuszników w NATO. (...) Jednocześnie sojusznicy są gotowi do rozmów z Rosją - dodał.
Wsparcie ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego
- Nie uznajemy nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję. Jak wszystkie suwerenne państwa Ukraina ma prawo do obrony. NATO nadal będzie udzielać wam praktycznego wsparcia - zadeklarował Jens Stoltenberg, wymieniając w tym kontekście doradztwo wojskowe, wspólne ćwiczenia i dostawy sprzętu. Zastrzegł jednocześnie, że pomoc NATO dla Ukrainy nie stanowi zagrożenia dla Rosji.