Żaryn: Strona białoruska od wielu dni działa, jakby liczyła na wywołanie groźnego incydentu na granicy

Artykuł
Fot. PAP/Marcin Obara

Strona białoruska od wielu dni działa, jakby liczyła na wywołanie groźnego incydentu na granicy - napisał w niedzielę rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, odnosząc się do informacji MON o pijanych Białorusinach pełniących służbę na granicy.

Jak napisał w niedzielę w mediach społecznościowych resort obrony narodowej, „pijani Białorusini pod bronią pełnią służbę na granicy”. – To nie pierwszy taki przypadek, z którym spotkali się nasi żołnierze – dodano. Do wpisu został dołączony krótki film.

– Jak widać niektórzy funkcjonariusze służb białoruskich skierowani na granicę z Polską są pod wpływem alkoholu. To kolejny element zwiększający zagrożenie na granicy BLR-PL. Strona białoruska od wielu dni działa, jakby liczyła na wywołanie groźnego incydentu na granicy – skomentował na Twitterze Żaryn.

Zauważył, że „jednocześnie propaganda białoruska i rosyjska systematycznie i brutalnie manipulują przekazem dotyczącym sytuacji na granicy z Polską, oskarżając Polaków o działania agresywne, odpowiedzialność za kryzys, a nawet doprowadzenie do zagrożenia na wschodniej flance NATO”.

CZYTAJ: Kryzys na granicy. Pijani Białorusini pod bronią pełnią służbę na granicy [WIDEO]

Żaryn ocenił także, że „działania informacyjne to element szerszej polityki Kremla obliczonej na rozbijanie NATO, oczernianie Polski i innych krajów wschodniej flanki Sojuszu”. – Celem strategicznym Rosji jest wycofanie NATO z Europy Środkowej i wzmocnienie rosyjskiej dominacji w regionie – dodał.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.

Sytuacja zaostrzyła się przed tygodniem, kiedy niedaleko przejścia granicznego Kuźnica – Bruzgi po białoruskiej stronie granicy zgromadziła się duża grupa cudzoziemców, która podjęła siłową próbę sforsowania granicy. Grupa przeszła ostatecznie na samo przejście graniczne, gdzie w ostatni wtorek doszło do szturmu na granicę. W stronę polskich służb rzucane były m.in. kamienie oraz kłody drewna; niektórzy funkcjonariusze zostali ranni. Obozowisko stworzone przy przejściu ostatecznie opustoszało, a migranci skierowani zostali przez służby białoruskie do centrum logistycznego.

CZYTAJ: Kryzys na granicy. Dziecko prosi funkcjonariuszy o zgodę na rzucanie kamieniami w polskich żołnierzy

W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej ruch graniczny na przejściu drogowym w Kuźnicy został zawieszony od 9 listopada br. do odwołania.

Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy