w Birmingham został zamknięty jeden z czołowych brytyjskich ośrodków aborcyjnych prowadzonych organizację Marie Stopes International. Jeszcze przed dwoma laty to miejsce przeprowadzało ok. 6 tysięcy aborcji rocznie. Klinika upadła na skutek licznych doniesień o nieprawidłowościach w zakresie bezpieczeństwa zdrowia.
Środowiska pro-life informują o upadku dalszych czterech ośrodków Marie Stopes w hrabstwie West Midlands, chodzi o kliniki w Birmingham, Nuneaton, Sandwell i Wolverhampton. Straciły one dostęp do refundacji kosztów swojej działalności ze środków publicznych w ramach narodowego systemu służby zdrowia na rzecz konkurencyjnej organizacji aborcyjnej, która również prowadzi szereg klinik aborcyjnych w tym regionie.
Jak podaje brytyjskie Stowarzyszenie Obrony Dzieci Nienarodzonych, Marie Stopes International otrzymało kwotę 44 milionów funtów wsparcia ze strony Departamentu Międzynarodowego Rozwoju, brytyjskiej rządowej agencji zajmującej się udzielaniem pomocy poza granicami kraju. Dzięki tej współpracy aborcyjny gigant odnotował rekordowy zysk w postaci blisko 297 milionów funtów.
Jak komentują sprawę organizacje pro-life, Marie Stopes International zamyka swoje ośrodki na skutek braku publicznego źródła refundacji, lecz jej dyrektor zarządzający Simon Cooke otrzymał w 2018 roku ponad 434 tysięcy funtów pensji.
Najstarsza brytyjska organizacja pro-life Stowarzyszenie Obrony Dzieci Nienarodzonych (SPUC) podkreśla Marie Stopes poza czynnym dokonywaniem aborcji, promuje cywilizację śmierci na całym świecie. Według raportów Care Quality Commission, instytucji oceniającej jakość usług opieki zdrowotnej aborcyjny brytyjski gigant dopuścił się wielu nadużyć. W klinikach aborcyjnych prowadzonych przez Marie Stopes International obejmowały one m.in. wypłacanie premii dla personelu za promowanie aborcji i pozostawianie szczątków abortowanych dzieci w otwartych pojemnikach na śmieci.
Według danych Departamentu Zdrowia w 2018 roku w Wielkiej Brytanii przeprowadzono rekordową liczbę ponad 200 tysięcy aborcji.