Wicszefowa MON, z czasów, kiedy resortem kierował Komorowski, lobbowała na rzecz Caracali. Na tym interesie zarabiała jej rodzina

Artykuł

Jadwiga Zakrzewska, współpracownica Bronisława Komorowskiego, która w 2001 roku była wiceministrem obrony narodowej, lobbowała na rzecz Caracali. Jak się okazuje, firma i fundacja, należące wówczas do członków jej rodziny, otrzymywały dochodowe zlecenia z resortu obrony oraz od spółek, które były zależne od producenta Caracali.

Spółka Airbus sponsorowała kampanię agencji SunriseArt, której wspólnikiem był wówczas Łukasz Zakrzewski, syn posłanki PO Jadwigi Zakrzewskiej. Parlamentarzystka to bliska przyjaciółka Bronisława Komorowskiego – w 2001 r. była jego zastępczynią, gdy ten był szefem resortu obrony narodowej. W 2007 r. to właśnie Zakrzewska skontaktowała Komorowskiego z płk. Leszkiem Tobiaszem, żołnierzem byłych WSI. Komorowski opowiadał o tym w prokuraturze, mówiąc m.in.: „Po kilku dniach pani Jadwiga Zakrzewska, poseł PO, przekazała mi, że chce się ze mną spotkać pułkownik z WSI, który jest jej sąsiadem”. Od tego spotkania zaczęła się tzw. afera marszałkowa, dotycząca handlu aneksem do raportu z weryfikacji WSI. Pułkownik Tobiasz był głównym świadkiem w tej sprawie, jednak w 2012 r. zmarł w tajemniczych okolicznościach.

Właśnie w 2012 r. agencja SunriseArt organizowała kampanię społeczną Rock Niepodległości. – Miała ona na celu promocję radosnych, łączących społeczeństwo, apolitycznych postaw pozytywnego patriotyzmu – dowiedzieliśmy się w agencji SunriseArt. Według naszych informacji sponsorem tej kampanii była właśnie jedna ze spółek zależnych Airbusa. Uzyskaliśmy potwierdzenie tej wiadomości. Dwukrotnie pytaliśmy w SunriseArt, jaką kwotę otrzymała agencja na kampanię od spółki Okęcie EADS PZL. Niestety, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Co ciekawe, kampania społeczna Rock Niepodległości, sponsorowana przez spółkę z grupy Airbus, odbywała się pod uroczystym patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego – informowała w 2015 roku "Gazeta Polska".

Zakrzewska była m. in. przewodniczącą Delegacji Sejmu i Senatu RP do Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Od opinii Zakrzewskiej mógł zależeć wybór Caracali. W 2013 roku, wspólnie z ówczesnym szefem MON, Tomaszem Siemoniakiem, wyjeżdżała do siedziby Airbus. 

Jak się okazuje fundacja "Kreatywny Instytut Promocji Idei", którą prowadziła była synowa Zakrzewskiej, w 2015 roku wygrała przetarg na przygotowanie instruktorów grup wsparcia dla polskiej armii. MON miał zapłacić za to 250 tys. zł. 

 

Źródło: Gazeta Polska, wpolityce.pl, niezalezna.pl, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy