„Walnij się w zatłuszczony łeb”. Prof. Mikołajczak: Powrót Tuska zintensyfikował wulgaryzację w życiu publicznym

Artykuł
Politycy opozycji przyzwalają na profanowanie symboli religijnych
Fot. Flickr/Platforma Obywatelska RP

Ostatnio mamy do czynienia z nasilającą się wulgaryzacją życia publicznego. Skandaliczne zachowania polityków stają się tak częste, że przestają szokować. Niestety pociąga to za sobą normalizację takich zachowań.

W ostatnich dniach mówi się o wpisie Radosława Sikorskiego na Twitterze skierowanym do Beaty Kempy. „Walnij się w zatłuszczony łeb” – napisał polityk PO. Eurodeputowany kolejny raz wykazał się brakiem kultury, w tym przypadku grubiańskim zachowaniem wobec kobiety. Bardziej od samego wpisu martwi jednak brak refleksji Sikorskiego, który brnie w zaparte, nie zamierzając przeprosić europosłanki. 

Pokrętny wpis zamieszczony na Twitterze przez Sikorskiego bowiem przeprosinami raczej nazwać nie można.

Sikorski znany z wulgarnego języka

W ostatnich latach ujawniono wiele prywatnych rozmów Radosława Sikorskiego. W 2014 r. w restauracji Amber Room ówczesny minister spraw zagranicznych rozmawiał z wicepremierem Jackiem Rostowskim. Poruszano m.in. temat relacji polsko-amerykańskich. Poniżej zamieszczamy fragment tej rozmowy.

– Wiesz, że polsko-amerykański sojusz to jest nic niewarty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza fałszywe poczucie bezpieczeństwa. (...) Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy. Problem w Polsce jest taki, że mamy bardzo płytką dumę i niską samoocenę. Taka murzyńskość – mówił do Rostowskiego Sikorski.

Kolejnym ujawnionym nagraniem jest rozmowa Sikorskiego z nieżyjącym już dziś biznesmenem Janem Kulczykiem. Dywagowali podczas niej m.in. o pomysłach na to, by kontrola NIK w polskiej ambasadzie w USA kierowanej przez Ryszarda Schnepfa przebiegła korzystnie.

– Drobne błędy popełnił wiesz: przyjechała jakaś straszna biurwa z NIK-u… (…) Jakaś p**da wiesz, taka, zamiast ją dowartościować, przep*****lić jak trzeba, to dał jej jakieś biuro… – powiedział Sikorski.

– I się zemściła, suka, i całe ministerstwo miało kłopoty z tego powodu… a trzeba było się poświęcić – dodaje.

Podczas rozmowy Sikorski skomentował wygląd stewardessy Kulczyka słowami: „jak to mówią angielscy dżentelmeni: nie zrzuciłbym z końca członka”.

Strajk Kobiet i marsze równości

Osobliwym przykładem postępującego dziczenia obyczajów w Polsce są organizowane lub popierane przez totalną opozycję zgromadzenia na ulicach całego kraju. Przechodzący ulicami ludzie pod oficjalnym hasłem „Wypier*****”, niszczenie kościołów, profanowanie świętych dla katolików rzeczy - to tylko pierwsze z brzegu przykłady skandali, w których uczestniczą politycy Lewicy i Platformy Obywatelskiej. 

Przypomnijmy sprawę niejakiego (niejakiej?) Margot, który z nożem w ręku napadł na ciężarówkę pro-life. Ze zwykłego przestępcy, na miejscu którego każdy inny obywatel musiałby się liczyć z surowymi konsekwencjami, politycy Lewicy i PO zrobili męczennika.

- Ja będę broniła Margot do wyrażania swojego gniewu. Jest ona przedstawicielem młodego pokolenia i ma prawo do tego, żeby być wkurzona - relatywizowała zachowanie Margot posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. 

W Marszach Równości, na których chętnie pojawiają się politycy opozycji, regularnie dochodzi do skandalicznych zachowań wymierzonych w katolików. Profanowanie symboli religijnych, urządzanie parodii Mszy Świętych i inne tego typu zachowania spotykają się z brakiem jakiejkolwiek reakcji ze strony lewicowo-liberalnych środowisk.

Poparcie dla Marty Lempart

Organizatorka Strajku Kobiet Marta Lempart, znana ze swojego wulgarnego języka i prowokacyjnych zachowań, jest powszechnie popierana przez polityków Lewicy i PO. „Wybitna, znana wszystkim Marta Lempart" - mówił o niej były rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Poniżej zamieszczamy kompilację żałosnych zachowań organizatorki Strajku Kobiet.

Poseł Nitras i „piłowanie katolików”

Podczas Campusu Polska Przyszłości, poseł Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras mówił między innymi, że „być może Kościół powinien zostać ukarany za wypowiedzenie posłuszeństwa państwu” i, że katolików należy „opiłować z pewnych przywilejów”, żeby „nie podnosili głowy”.

Poseł Platformy Obywatelskiej od wielu lat znany jest z agresywnego i często dziwnego zachowania. W 2019 r. został ukarany za wypowiedź z 4 października ub.r. Wówczas Sejm debatował nad wnioskiem o powołanie rzecznika praw dziecka. Gdy przemawiał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, Nitras krzyknął: „Siadaj, dziadowski marszałku”.

W 2018 r. napadł na posłankę Prawa i Sprawiedliwości Iwonę Arent. Do zdarzenia doszło, gdy grupa parlamentarzystów jechała sejmowym busem na lotnisko. Wówczas wywiązała się dyskusja między posłanką Arent a Nitrasem, w trakcie której poseł Nitras kopnął parlamentarzystkę i jej naubliżał.

„Jest to zjawisko bardzo groźne”

„Jeżeli wulgarny język nienawiści pojawia się w mediach, to jest to zjawisko bardzo groźne. To jest dramat życia publicznego w Polsce. Wtedy to życie publiczne jest pozbawione merytorycznej dyskusji o tym, jak Polskę urządzać, jak ma wyglądać politycznie polski ład obywatelski i zastępuje się go emocjami całkowicie wyoranymi z elementu merytorycznego - mówił na antenie Radia Poznań profesor Stanisław Mikołajczak, przewodniczący Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu.

Prof. Mikołajczak podkreślił, że w jego ocenie opozycja nie ma do zaproponowania pozytywnego programu, dlatego odwołuje się do złych emocji, aby mobilizować zwolenników opozycji przeciwko partii rządzącej. Prof. Mikołajczak uważa, że powrót Donalda Tuska do polskiej polityki zintensyfikował wulgaryzację i agresję w życiu publicznym.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy