Rada Europy bije na alarm: ekipa Tuska nęka Republikę
Jak przypominamy, nasz dziennikarz - Janusz Życzkowski, został kilka dni temu w sposób brutalny pozbawiony możliwości uczestniczenia w posiedzeniu wrocławskiego sztabu kryzysowego. Skandal ten odbił się szerokim echem również na scenie międzynarodowej. Ba, sprawa otrzymała status alertu w agendzie Rady Europy - Platformy Ochrony Dziennikarzy. Alert zatwierdziły międzynarodowe organizacje dziennikarskie. "Uśmiechnięta" wolność mediów? Dosłownie.
17 września, czyli wtedy, gdy w kwestii powodzi działo się najwięcej, reporter naszej stacji - Janusz Życzkowski nie został wpuszczony na sztab zarządzania kryzysowego we Wrocławiu, gdzie obecny był szef rządu - Donald Tusk. Stało się tak pomimo tego, iż dopełniono wszystkich formalności związanych z akredytacją.
"Nie ma pana na liście"
- stwierdziła obecna na miejscu urzędniczka.
Natychmiastowa reakcja
Szybko, bo dzień później, w sprawie zareagował Rzecznik Praw Obywatelskich. Biuro RPO skierowało w tej sprawie zapytania do wojewody dolnośląskiego, Maciej Awiżenia.
I jak wiemy, wczoraj temat uniemożliwianie dziennikarzom Republiki rzetelnej pracy, został poruszony na sali sejmowej. Mówili o tym m.in. Marek Jakubiak, Joanna Borowiak oraz Andrzej Śliwka.
Interwencja Rady Europy
Kilka dni później o sprawie poinformowała Platforma Ochrony Dziennikarstwa i Bezpieczeństwa Dziennikarzy, będąca projektem Rady Europy.
"Platforma umożliwia Radzie Europy bardziej systematyczne informowanie o sytuacji w zakresie wolności mediów w państwach członkowskich oraz podejmowanie terminowych i skoordynowanych działań w razie potrzeby"
- czytamy w komunikacie.
Sprawa niewpuszczenia Życzkowskiego na sztab kryzysowy pojawiła się na stronie alertów organizacji.
Platforma Ochrony Dziennikarzy wydała wskazanie, że oczekuje zapewnienia wszystkim mediom równego dostępu do spotkań publicznych i konferencji prasowych.
Alert został zgłoszony i zatwierdzony przez międzynarodowe organizacje medialne oraz zajmujące się przestrzeganiem wolności mediów - "Artykuł 19", Europejską oraz Międzynarodową Federację Dziennikarzy, a także Międzynarodowy Instytut Prasowy.
I uwaga: alert ten został zakwalifikowany jako "zastraszanie i nękanie dziennikarzy", otrzymując tym samym "poziom 2". Co więcej (choć zgodnie z faktami) - jako zagrożenie dla wolności mediów zidentyfikowano organy państwa.
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych szef wydawców Republiki.
"Organizacje międzynarodowe - takie jak Rada Europy - zaczęły dostrzegać problem łamania wolności słowa i drastycznego ograniczenia swobód obywatelskich w Polsce przez reżim Donalda Tuska"
- napisał na x.com.
I dalej: Organizacje międzynarodowe - takie jak Rada Europy - zaczęły dostrzegać problem łamania wolności słowa i drastycznego ograniczenia swobód obywatelskich w Polsce przez reżim Donalda Tuska - przekazał w mediach społecznościowych szef wydawców TV Republika, Jarosław Olechowski.
I dalej: "Już złożyliśmy szereg pozwów do sądów oraz zawiadomień do prokuratury przeciwko funkcjonariuszom reżimu Tuska, którzy dopuszczają się rażącego łamania prawa. Będziemy kontynuować drogę prawną żeby pociągnąć ich do odpowiedzialności, także finansowej. Będziemy też zabiegać o to, żeby informacja na temat tego co dzieje się w Polsce była dostępna na całym świecie".
Źródło: Republika, x.com