NASZ NEWS: Kolejne fragmenty zeznań Pawła Szopy. "Nic tu nie obciąża premiera Morawieckiego"
Na naszej antenie opublikowaliśmy dziś kolejne fragmenty zeznań Pawła Szopy, w "aferze" RARS. Choć media prorządowe dmuchały tę aferę, że ma z nią związek były premier, Mateusz Morawiecki, i te najnowsze fragmenty w żaden sposób nie są dla polityka obciążające.
Przytaczamy opublikowany przez nas fragment:
„Ja się spotkałem w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z Anką W., Kuczmierowskim (...) To spotkanie było na Parkowej. Na tym spotkaniu na Parkowej był jeszcze premier Mateusz Morawiecki. Na tym spotkaniu nie było mowy o agregatach tylko o prowadzeniu kampanii w Internecie. (...) Nie jestem pewien czy to było we wrześniu 2023 r., czy to mogło być wcześniej. To było spotkanie techniczne żeby ułożyć kwestie zaangażowania w Internet w kampanię wyborczą. Ja od dłuższego czasu wspomagałem ich w Internecie, ja to finansowałem.
Na spotkanie zaprosiła mnie Anna W.. Powiedziała mi przez telefon, że spotkanie będzie dotyczyć zakupu agregatów i jak ,,Na spotkanie zaprosiła mnie Anna W.. Powiedziała mi przez telefon, że spotkanie będzie dotyczyć zakupu agregatów i jak będzie wyglądać sprawa ich przekazania i gwarancji. Pytali się mnie jak miało wyglądać gwarantowanie tych urządzeń. One miały mieć rok gwarancji ale miały pojechać na Ukrainę. Jeżeli ja wiedziałem, że to będzie jechało na Ukrainę to wiedziałem, że tam gwarancja nie będzie realizowana i dlatego ja nie negocjowałem gwarancji z Chińczykami. Sytuacja była zupełnie inna, gorsza dla mnie, ponieważ agregaty nie pojechały na Ukrainę i częściowo ostały w Polsce. Takie informacje miałem z RARS-u. Na spotkaniu była pani Anna W., Michał Kuczmierowski, mógł być ale nie amiętam Paweł P.. Przez kilka minut w spotkaniu uczestniczył premier Morawiecki. Temat rozmów był taki czy ja sobie poradzę ze sprawą gwarancji. W między czasie rozmawiałem z Chińczykami i oni zaoferowali mi duże rabaty na części serwisowe, obiecali pomoc w serwisie. Premier chyba był przy tym jak rozmawialiśmy na temat agregatów. On się raczej przysłuchiwał. Nie wiem dlaczego on był na spotkaniu, może dlatego, że RARS mu podlegał. Nie pamiętam czy przy Mateuszu Morawieckim był poruszany temat kampanii. Mnie się zapytała chyba Anka czy grupa internetowa, w której uczestniczę mogłaby pomoc w promowaniu hasztagów, grafik w kampanii wyborczej.
Chodziło głównie o Tweetera. Chodziło o promowanie osób, polityków z prawej strony. To miało być zgodnie z przekazem dnia, promować hasztagi
prawicowe w kampanii. Ja nie otrzymałem wtedy konkretnych nazwisk do promowania. Była mowa ogólnie o kampanii, wsparciu kampanii wyborczej PIS. Chodziło o to żeby tak zwane tematy dnia "korzystne dla PIS podbijać", promować. Opierało się to głównie na Twitterze, myślę, że w 90 procentach, może w dziesięciu procentach na Facebooku. Można powiedzieć, że robiliśmy wtedy to samo na rzecz prawej strony co dzisiaj robi pan Giertych.Na tym spotkaniu rozmawialiśmy tylko o kampanii na rzecz PIS-u, chcę jednak podkreślić też, że działania, które wcześniej prowadziło nasze zrzeszenie to nie dotyczyło tylko PIS-u, ale poglądów prawicowych, spraw migrantów. Czasami promowaliśmy na przykład wpisy czy
poglądy polityków Konfederacji. Na to spotkanie ja nie chciałem jechać. Wiedziałem, że będzie dotyczyć agregatów. Z tego co pamiętam to nie było wcześniej ustalane, że spotkanie będzie dotyczyło kampanii internetowej (...) Ja nie miałem stricte powiedziane, że mam wspierać kampanię PIS-u bo dostałem zamówienia z RARS-u. Nie było też sugestii w tym zakresie.
Nie było na tym spotkaniu poruszane kwestii kosztów tej kampanii.
(...) Konkluzją spotkania na Parkowej było to, że ja sobie poradzę w sprawie gwarancji na agregaty, części zamiennych. Byłem w kontakcie z Chińczykami i wiedziałem, że sobie poradzę. Z pieniędzy za agregaty miałem też środki finansowe, poduszkę finansową i było mnie stać na zapewnienie usług gwarancyjnych. Taka była puenta. Ja nie ponosiłem żadnych kosztów finansowym związanych z pomocą w kampanii wyborczej PIS, której udzieliłem i o którą na tym spotkaniu prosiła mnie Anka W.. Na temat wsparcia w kampanii wyborczej rozmawialiśmy pięć, może dziesięć minut, większość rozmowy dotyczyła agregatów.
„Chcę dodać, czego nie mówiłem wcześniej, że miało miejsce jeszcze drugie spotkanie, również na ul. Parkowej. W nim również uczestniczył Premier Morawiecki. To było już na pewno po październikowych wyborach. Przedmiotem drugiego spotkania były dostawy do RARS, które byłem w stanie szybko zrealizować. To były między innymi: bielizna termoaktywna, środki ochrony osobistej. Chodziło o to, że z pozyskanych środków miałem zabezpieczyć przyszłość dalszej działalności w internecie i pomocy w kampanii. To nie doszło do skutku, bo nie dało się sprowadzić tych rzeczy przed 13 grudnia, to jest przed
zmianą władzy. Ponadto Kuczmierowski zrezygnował z tych zamówień, wiem że zamówił jakieś inne rzeczy. Były zatem dwa powody, że to nie doszło do skutku.
,,Premiera Morawieckiego pierwszy raz spotkałem osobiście około 2017-2018 kiedy przyjechał do mnie do firmy. On wtedy kupował jakieś koszulki dla harcerzy sprzątających groby powstańcze. Ja oprowadziłam go wtedy po firmie. Premier Morawiecki chyba był jeszcze potem u mnie drugi raz, ale nie pamiętam już dokładnie"





Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X