Lisicki: Do dziś nie rozumiem dlaczego Trzaskowski nie przychodził na debaty do Republiki

"Ja do tej pory nie wiem dlaczego Rafał Trzaskowski nie przyszedł na debatę do Republiki" - mówił w Debacie po Debacie na antenie Republiki Paweł Lisicki z tygodnika Do Rzeczy.
LIsicki przypomniał, że po pierwszej turze wyborów podczas programu z udziałem Grzegorza Schetyny padło pytanie na temat tego, dlaczego Rafał Trzaskowski nie przyszedł do Republiki.
Schetyna odpowiedział, że przychodzi tylko do telewizji, które działają legalnie i mają koncesję w Polsce. Natomiast ta odpowiedź jest kompletnie niedorzeczna, ponieważ była nieprawdziwa, bo przecież jest koncesja i Republika działa legalnie. Schetyna wtedy zaczął się głupkowato uśmiechać i nie potrafił z tego wybrnąć. Nie słyszałem przez cały czas ani jednej sensownej odpowiedzi ze strony Platformy Obywatelskiej, kto tłumaczyłby powodów legalno-prawnych, formalnych i skąd się bierze ta wrogość i odrzucenie Republiki. W związku z tym pozostaje tylko jakiś element psychologiczny. Na przykład taki, że Rafał Trzaskowski tak bardzo boi się przybycia i po prostu ucieka od telewizji Republika.
Paweł Lisicki zauważył, że niedorzeczne jest mówienie na ten temat, że coś Trzaskowskiemu tutaj mogłoby grozić.
Debaty w Republice były prowadzone bardziej bezstronnie, neutralnie i z dystansem niż to, co widzieliśmy w telewizji polskiej, TVN i Polsacie, gdy pani Wysocka-Schnepf wychodziła z siebie próbując atakować niektórych kandydatów. Dla mnie niezrozumiałe jest czego boi się Rafał Trzaskowski i dlaczego nie przychodził do Republiki. W momencie kiedy głosy rozkładają się po 50% rezygnacja z występu w Republice i możliwości zaprezentowania siebie i swoich poglądów jest całkowicie irracjonalna.
- podkreślał Lisicki.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X