- Unijne sankcje wobec Białorusi w każdej chwili mogą być odwołane, jeśli reżim spełni podstawowe warunki przemian gospodarczych — powiedział w Luksemburgu minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.
Szef MSZ podkreślił, że jeśli władze w Mińsku rozpoczną dialog, uwolnią wszystkich więźniów politycznych i wyznaczą nowy termin wyborów prezydenckich, wtedy Białoruś będzie mogła liczyć na wsparcie gospodarcze, bo Unia ma dla niej przygotowany plan ekonomiczny.
- Unia Europejska bardzo rozsądnie, zresztą z inicjatywy polskiej, stoi na stanowisku, że trzeba wskazać konsekwencje negatywne dla białoruskiego reżimu, ale z drugiej strony trzeba wskazać społeczeństwu obywatelskiemu i tym wokół reżimu, którzy mogą mieć wątpliwości, że jest droga dla białoruskiej demokracji i że będzie ona wspierana nie tylko politycznie, ale także ekonomicznie przez Unię Europejką — powiedział szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau w wywiadzie dla Polskiego Radia.
UE chce przeznaczyć 3 mld euro
- Unijne sankcje wobec Białorusi w każdej chwili mogą być odwołane, jeśli reżim spełni podstawowe warunki przemian gospodarczych — podkreślił i zapewnił, że „UE ma plan gospodarczy dla Białorusi”.
Unijny program wsparcia gospodarczego dla demokratycznej Białorusi wynosi 3 miliardów euro. Jeśli jednak reżim nie zdecyduje się na przemiany, wtedy musi się liczyć z kolejnymi sankcjami.
Kolejne sankcje za represje i porwanie samolotu
Dziś unijni ministrowie spraw zagranicznych zatwierdzili czwarty pakiet sankcyjny za brutalne represje wobec obywateli, a także za porwanie samolotu pod koniec maja lecącego z Aten do Wilna. Na pokładzie był opozycyjny dziennikarz Raman Pratasiewicz, który po wylądowaniu w Mińsku został aresztowany.
78 funkcjonariuszy będzie miało zakaz wjazdu do Unii i zamrożone majątki w Europie. Na czarną listę z zablokowanymi aktywami ma być wpisanych także 8 firm. Poza tym Unia Europejska postanowiła też nałożyć na Białoruś sankcje gospodarcze.
Jest już zielone światło dla sfinalizowania prac nad restrykcjami, które uderzą w kluczowe sektory białoruskiej gospodarki. Z ustaleń Polskiego Radia wynika, że sankcje mają objąć sektory: ropy naftowej, soli potasowych i bankowy.