Tokio 2020: Kraksa na koniec Igrzysk. Na szczęście Polka jest cała
Igrzyska Olimpijskie zakończą się w niedzielne popołudnie. Ostatniego dnia, na olimpijskich arenach zaprezentowała się czwórka biało-czerwonych. Niestety żaden z nich nie ukończył swojego startu w czołówce.
Podczas zamykającego Igrzyska maratonu, wystartowało trzech Polaków. Nie powtórzyli oni jednak sensacji, ktorą kilka dni temu popisał się Dawid Tomala w chodzie sportowym na 50 km. Najwyżej z Polaków był Adam Nowicki – 38. Arkadiusz Gardzielewski – 53, a Marcin Chabowski zszedł z trasy.
Prawdziwy koszmar, jednak dopadł Darię Pikulik. Polska kolarka torowa miała szansę w wyścigu scratch. To wyścig na 30 okrążeń. Na przedostatnim okrążeniu, jadąca z ogromną prędkością Włoszka Elisa Balsamo nie opanowała roweru i wpadła w Irlandkę Emily Kay. Tuż za nimi jechała Daria Pikulik, która nie miała możliwości, by ominąć upadające na tor rywalki i też się przewróciła. Sytuacja wyglądała bardzo niebezpiecznie, bo po chwili po rękach Polki przejechała Belgijka Lotte Kopecky. Polka próbowała wrócić na drugą konkurencję – wyścig na tempo, ale ból nie pozwolił jej na jazdę. To drugi przypadek, gdy Polska kolarka torowa upada podczas Igrzysk w Tokio. Pierwszy przypadek dotyczył... siostry Darii Pikulik, Wiktorii.
Polscy sportowcy zakończyli już udział w Igrzyskach. Biało-czerwoni zdobyli 14 medali. Zajęli 17. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Gwoli ścisłości. Daria Pikulik nie bierze już udziału w wieloboju. Oznacza to, iż igrzyska w Tokio dla Polaków już się zakończyły! #naszeTokio #Tokyo2020
— Łukasz Bok (@LukaszBok) August 8, 2021