Tajemnicze odejście Naimskiego. Polityczne komentarze nie ustają [wideo]

Anna Zyzek 21-07-2022, 09:38
Artykuł
Zrzut ekranu (Telewizja Republika)

Nie milkną echa wczorajszej nagłej dymisji Piotra Naimskiego będącego do tej pory pełnomocnikiem rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej. Sprawę w porannym pasmie Telewizji Republika skomentowali politycy - Kazimierz Kleina (KO) oraz Kazimierz Smoliński (PiS).

Prowadząca program zapytała swoich gości o domniemany powód decyzji podjętej przez premiera, co do odwołania ze stanowiska pełnomocnika Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej - Piotra Naimskiego.

"Trudno mi tutaj komentować o odwołaniu członków rządu. Nie wiem jakie są powody tej decyzji. Premier ma pełną swobodę w podejmowaniu takich decyzji. Nie zawsze powodem musi być jakaś afera" - powiedział Kazimierz Smoliński.

Jak zaznaczyła redaktor Ilona Januszewska - odwołany polityk wstawił wczoraj na Facebooka post, który został opublikowany niedługo po ogłoszeniu decyzji. Przytoczyła słowa Naimskiego, który za powód odwołania uznał fakt, iż "nie nadaje się do współpracy i wszystko blokuje". 

Do tego wpisu odniósł się Smoliński, twierdząc, iż nie wie nic na temat blokowania czegokolwiek. 

"Sprawa dotyczy prawdopodobnie ruchów związanych ze sprzedażą Orlenu. Duża część jest sprzedawana państwom arabskim oraz Węgrom, które dzisiaj bardzo mocno związane są z reżimem rosyjskim. Dziś wielu polityków PiS-u widzi, że ten problem jest poważny, lecz dalej brniemy w tym kierunku." - ocenił senator Kazimierz Kleina.

"Odwołanie ministra Naimskiego teraz jest sprawą naprawdę poważną. To nie jest coś na zasadzie kłótni w małzeństwie" - dodał.

 Zdania polityka KO nie podzielał poseł PiS, który przyznał, że nie sądzi, aby odwołanie Naimskiego miało jakikolwiek związek z kwestią Orlenu.

"Wątpię, żeby to była kwestia Orlenu, bo te decyzje o fuzji podjęto już wcześniej. My spełniliśmy warunki UE, więc myślę, że nie jest to powodem odwołania Naimskiego" - powiedział.

"Pieniądze dla Polaków to nie pomoc, a przekupstwo"

Temat rozmowy zszedł na pomoc Polakom w postaci dodatku do węgla.

"Taka jest decyzja rządu. Uważam, że ona jest słuszna, bo rzeczywiście powstał problem. Zmieniamy koncepcje, każdemu przyznajemy dodatek w wysokości 3000 zł tym domostwom, gdzie jednym ze źródłem jest zużycie węgla. Te rodziny mogą kupić za te środki produkt. Nie ma tutaj progu dochodowego. Jest czas na złożenie wniosku do listopada. Myślę, że w tym kryzysie gospodarczym wszyscy liczą na to, że zima będzie łagodna. Każde ze źródeł jest teraz drogie" - ocenił poseł Smoliński.

Prowadząca program przypomniała narrację opozycji, która - mimo licznej pomocy oferowanej społeczeństwu przez rząd, dalej uważa, że jest on źródłem inflacji w Polsce.

"Pamiętam od wielu lat, kiedy byliśmy nieuczciwie osądzani o to, że zbyt wolno odchodzimy od węgla. Byliśmy krytykowani, że zrywamy handel z Rosją. Węgla brakuje teraz na całym świecie. Zielona polityka UE ogranicza źródła energii związane z tym surowcem. Z wojną energetyczną Putina zmaga się cała UE od zeszłej jesieni" - mówił poseł PiS.

 Senator KE zarzucił polskim rządzącym, że za większą część inflacji nie odpowiadają czynniki zewnętrzne - wojna, pandemia, lecz właśnie obecna władza.

"Rząd obiecywał, że będzie rozwijał górnictwo. PiS ograniczył wydobycie węgla, ale wprowadził import tego węgla z Rosji. PiS w 2015 roku wstrzymał wszystko, co związane z OZE - m.in. wiatraki na 3-4 lata. Dzisiaj za to płacimy. A teraz widzimy sytuację najprostszą - daje 3000 zł i uważa, że problemu nie ma. Za większą część inflacji nie odpowiada Putin, nie odpowiada wojna, tylko polityka rządu" - ocenił Kleina.

Kazimierz Smoliński przypomniał, że z problemem inflacji zmaga się obecnie cała Unia Europejska, gdzie jej poziom wynosi 10%. 

"Proszę te same pretensje mieć do UE. Tam jest na poziomie około 10%. Oni takiej inflacji nie widzieli chyba nigdy. Tam też wszystko jest winą polskiego rządu? My wyprzedzamy te kierunki, które narzuca nam UE. Ograniczyliśmy wiatraki, ale położyliśmy dużo większy nacisk na fotowoltaikę. Pamiętam kampanie wyborcze w latach 2013-2015, kiedy ludzie do nas przychodzili i prosili, żebyśmy ograniczyli wprowadzenie wiatraków przy domach. Ludzie tego nie chcieli. Poszliśmy w inne rodzaje OZE" - zaznaczył polityk.

"Dopłata tych 3000 zł jest niesprawiedliwa, bo wielu tych ludzi, którzy założyli ogrzewanie olejem opałowym, nie dostali żadnej pomocy. Ci, którzy są uparci i z różnych powodów trwają przy węglu - mają dopłaty. Ci, którzy używają innych źródeł - nie mają. Nie da się rządzić tak, żeby przekupić wszystkich - biedniejszych i zamożnych, dając im pieniądze" - stawiał kontrę senator KO.

Poseł PiS przypomniał, jak przedstawiała się sytuacja w Polsce za czasów panowania ugrupowania senatora KO.

"Przecież za waszego panowania Polacy bankrutowali. Kredyty były o wiele droższe niż teraz. Teraz za każdym razem, gdy polski rząd chce pomagać, dając pieniądze, padają słowa o przekupowaniu, rozdawnictwie" - mówił Smoliński.


Cała rozmowa w oknie poniżej. Polecamy.

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy