Szczerski: Pierwsze wizyty zagraniczne Andrzej Duda planuje w Berlinie i Paryżu

Artykuł
Facebook/ Andrzej Duda

Jak poinformował w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Krzysztof Szczerski prezydent elekt Andrzej Duda swoje pierwsze wizyty zagraniczne planuje w Berlinie i Paryżu. Szczerski podkreśla, że to od Niemiec zależy, czy uda się utrzymać partnerskie stosunki z sąsiadem i proponuje cztery warunki dobrej współpracy.

Warunki, które proponuje to kolejno: przestrzeganie praw Polaków; polityka wschodnia, jego zdaniem "format normandzki wyczerpał się, trwałego pokoju w regionie nie uda się przywrócić bez udziału Polski, NATO, UE, USA"; Niemcy muszą zakże nieść blokadę na budowę baz NATO w naszym kraju; a do tego Berlin musi zgodzić się na takie dostosowanie polityki klimatycznej i energetycznej Unii, które umożliwi utrzymanie wydobycia polskiego węgla.

Szczerski zauważył również, że depeszę gratulacyjną prezydenta Niemiec Joachima Gaucka, w której sugerował on, by prezydent elekt z pierwszą wizytą zagraniczną pojechał do Berlina, może traktować jako gest otwarcia, który warto wykorzystać.

Szczerski zarysował plan podróży zagranicznych prezydenta elekta. Wymienił wśród nich wrześniową sesję ONZ w Nowego Jorku, gdzie "jest okazja do wielu spotkań z przywódcami, w tym być może do pierwszej bezpośredniej rozmowy z Barackiem Obamą". Mówił również szczycie przywódców Grupy Wyszehradzkiej w Budapeszcie.

"Dopełnieniem tej układanki jest więc wizyta w stolicach europejskich, a najważniejszą z nich jest dziś bez wątpienia Berlin. Byłoby więc logiczne, przy wyborze wariantu europejskiego, by właśnie tam Andrzej Duda udał w pierwszej kolejności. Mogę też zdradzić, że Francois Hollande w depeszy gratulacyjnej w odręcznym zapisie zaprosił prezydenta nad Sekwanę. To dwa „dobre adresy” pierwszych wizyt" – informował na łamach "Rzeczpospolitej".

Więcej szczegółów w tej sprawie w poniedziałkowym wydaniu „Rzeczpospolitej”.


CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Andrzej Duda spotkał się z Jebem Bushem

Andrzej Duda przyjmie pierwszych zagranicznych gości. Wśród nich Jeb Bush

Źródło: Rzeczpospolita

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy