Zwiększa się bilans ofiar powodzi w Chile. Trwa akcja ratunkowa

25 osób zginęło, a 101 uznaje się za zaginione po powodziach, które w ubiegłym tygodniu nawiedziły pustynne rejony na północy Chile - podały władze, ogłaszając najnowszy bilans ofiar. Wraz z upływem czasu rosną obawy o los zaginionych.
Poprzedni bilans mówił o 23 ofiarach śmiertelnych i 57 zaginionych. W pustynnym zazwyczaj regionie Atakama kontynuowane są poszukiwania ocalałych osób, uwięzionych pod zwałami błota, które obecnie twardnieje pod wpływem pustynnego słońca, co utrudnia akcję ratunkową. W poszukiwaniach wykorzystywane są m.in. specjalnie szkolone psy.
Prezydent Chile Michelle Bachelet w sobotę odwiedziła dotknięte powodziami regiony, obiecując pomoc poszkodowanym. Chilijskie służby ratunkowe podają, że ok. 2,7 tys. uratowanych osób jest obecnie bez dachu nad głową. Ogółem na skutek powodzi, najgorszych w regionie od 80 lat, ucierpiało ok. 30 tys. ludzi.
Wywołane przez deszcze lawiny błotne i wylewające rzeki w ubiegłym tygodniu pozbawiły tysiące ludzi prądu i wody pitnej w suchych zazwyczaj regionach Coquimbo, Atakama i Antofagasta, a także zniszczyły domy i drogi. Opady wystąpiły też na Atakamie, najsuchszej pustyni na Ziemi.
Polecamy Rekonstrukcja rządu
Wiadomości
Najnowsze

Dziewięć osób rannych po wypadku busa. Wszyscy trafili do szpitala

IMGW ostrzega przed burzami. Zagrożonych nimi jest 12 województw

Lis znów wścieka się na Hołownię. "Idź już chłopcze w cholerę, bo już żałosny i nudny jesteś"

Cały internet to widział. Teraz Kristin Cabot straciła pracę

USA: Polityka Trumpa radykalnie ograniczyła nielegalną imigrację. Teraz czas na deportacje

Lewandowski składa wniosek do prokuratury o przesłuchanie Hołowni. Chodzi o ujawnienie nacisków, by przeprowadził zamach stanu
