Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin oświadczył, że władze Rosji uczynią wszystko, aby zagwarantować bezpieczeństwo uczestnikom i gościom rozpoczynających się za niespełna trzy tygodnie 22. Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi.
Putin kategorycznie zaprzeczył, jakoby w czasie budowy aren sportowych i obiektów infrastruktury w Soczi miały miejsce fakty korupcji na wielką skalę.
Prezydent FR mówił o tym w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji BBC, amerykańskiej ABC News, chińskiej CCTV, rosyjskich Rossija-1 i Kanał Pierwszy, a także amerykańskiej agencji Around the Rings.
– Postaramy się, aby środki bezpieczeństwa nie były natrętne, nie rzucały się w oczy oraz by nie były uciążliwe dla uczestników olimpiady, gości i dziennikarzy. Z drugiej strony – uczynimy wszystko, co od nas zależne, by środki te były skuteczne – oznajmił Putin. – Jeśli pozwolimy sobie na przejawienie słabości, pokazanie strachu, to tym samym pomożemy terrorystom w osiągnięciu ich celów – dodał.
Prezydent podkreślił, że "społeczność narodowa powinna połączyć wysiłki w walce z takimi nieczłowieczymi działaniami, jak ataki terrorystyczne i mordowanie niewinnych ludzi". – Naszym zadaniem jako organizatorów jest zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom olimpiady i gościom tego sportowego święta. I uczynimy wszystko w tym celu – powiedział.
Putin oświadczył, że starania Rosji o te igrzyska nie były podyktowane jego osobistymi ambicjami. – Jest to bezpośredni, skoncentrowany interes państwa i naszego narodu – oznajmił.
Gospodarz Kremla zauważył, że "jest w tym też aspekt moralny", którego "nie należy się wstydzić". – Po rozpadzie ZSRR, po ciężkich i – mówiąc otwarcie – krwawych wydarzeniach na Kaukazie ogólny stan społeczeństwa był przygnębiający i pesymistyczny. Musimy się otrząsnąć. Zrozumieć i poczuć, że jesteśmy w stanie realizować wielkie, zakrojone na szeroką skalę projekty – wyjaśnił.
Putin zaprzeczył, by przygotowaniom do olimpiady towarzyszyła korupcja na wielką skalę. – Jeśli ktoś posiada konkretne dane o przejawach korupcji związanych z projektem olimpijskim w Soczi, to niech je nam przedstawi – powiedział. – Wykorzystamy te informacje, aby zaprowadzić porządek w tej sferze – dodał.
Prezydent Rosji zaprzeczył także, jakoby niedawna amnestia, na mocy której na wolność wyszły osoby uważane przez obrońców praw człowieka za więźniów politycznych, była związana z igrzyskami olimpijskimi. – Uchwała ta została podjęta w związku z 20. rocznicą Konstytucji FR, a nie w związku z olimpiadą. To nie ja podjąłem decyzję o amnestii - uczynił to parlament. To nie moja zasługa, lecz deputowanych do Dumy Państwowej – zaznaczył.
Soczi to najambitniejszy z projektów Putina, który ma tam jedną ze swoich rezydencji i który postawił sobie za cel uczynienia z tego czarnomorskiego miasta letniej stolicy Rosji oraz kurortu o międzynarodowej renomie. W lipcu 2007 roku osobiście zabiegał w Gwatemala City o przyznanie Soczi prawa organizacji igrzysk. Później na bieżąco nadzorował przygotowania.
Koszty organizacji igrzysk są rekordowe. Korporacja państwowa Olimpstroj, odpowiedzialna za budowę aren sportowych i obiektów infrastruktury, szacuje, że przekroczą one 1,5 bln rubli, czyli 50 mld dolarów. To prawie pięć razy więcej niż zakładano w 2007 roku (12 mld USD). Żadna z dotychczasowych olimpiad - letnich i zimowych - nie była tak droga. Nawet ta w Pekinie, której koszty nie przekroczyły 40 mld dolarów. Ponad 1 bln rubli (33,3 mld USD) to pieniądze inwestorów. Duża część tych środków została im jednak w różny sposób zrefundowana przez państwo. Eksperci tłumaczą, że koszty igrzysk są tak wielkie, ponieważ inwestorzy zaliczają do projektów olimpijskich wszystko, co budują w Soczi, nawet korporacyjne hotele.
Członek Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) Gian Franco Kasper oświadczył niedawno w wypowiedzi dla mediów w Szwajcarii, że jedna trzecia środków przeznaczonych na organizację olimpiady w Soczi została rozkradziona. W ocenie Kaspera, który jest także prezesem Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), korupcja w Rosji jest "codziennym zwyczajem". Szwajcarski działacz sportowy zauważył również, że dla Putina olimpiada jest sprawą prestiżu.
Sytuacja na rosyjskim Północnym Kaukazie jest wciąż niespokojna. Przywódca tamtejszych ekstremistów islamskich Doku Umarow, wróg numer jeden Kremla, w lipcu ubiegłego roku zaapelował do swych zwolenników, by postarali się storpedować igrzyska w Soczi. W regionie północnokaukaskim regularnie dochodzi do aktów terroru.
Igrzyska zostaną rozegrane w dniach 7-23 lutego 2014 roku. Ich uczestnicy będą rywalizować w 98 konkurencjach 15 dyscyplin sportu.