Do Chelsea i Realu Madryt dołączają zespoły Atletico i Bayernu. Ta czwórka stworzy pary półfinałowe. Dziś w pokonanym polu została Barcelona i Manchester United.
W pierwszym meczu pomiędzy FC Barceloną i Atletico Madryt padł wynik 1:1. Do awansu Katalończycy potrzebowali zwycięstwa lub remisu wyższego niż 1:1. Jednak już po pięciu minutach spotkania, na prowadzenie wyszli zawodnicy z Madrytu. Bramkę strzelił 20 letni Koke – nadzieja hiszpańskiego futbolu.
Barcelona uparcie atakowała. Utrzymywała się przy piłce, jednak nie przekładało się to na okazje bramkowe. Walecznie nastawione Atletico rozbijało wszystkie ataki przed polem karnym. Druga połowa była pokazem bezradności Barcelony i zażartej walki „Los Indios”.
Katalończycy grali bez pomysłu. Jedyną dobrą okazję zmarnował Neymar. Brazylijczyk otrzymał prostopadłe podanie od Xaviego i próbował minąć Thibauta Courtois, jednak bramkarz Atletico zdołał wybić piłkę. Barcelona pomimo 64% posiadania piłki i wymienienia 572 podań, nie sprawiła wrażenia drużyny lepszej. Zespół prowadzony przez Diego Simeone rozegrał świetne zawody i zasłużenie awansował.
W drugim dzisiejszym ćwierćfinale Manchester United uległ Bayernowi Monachium 3:1. Jedynie przez 2 minuty podopieczni Davida Moyes'a byli bliżej półfinału. W pierwszej połowie spotkania nie padły bramki. Bayern dominował, jednak nie potrafił tego udokumentować.
Zawodnicy Pepa Guardioli do strzelenia bramki potrzebowali mocnego ciosu Czerwonych Diabłów. W 57 minucie na prowadzenie wyszedł Manchester. Manuel Neuer nie zdołał obronić strzału Patrica Evry. Podrażnieni Monachijczycy ruszyli z podwójnym zapałem. Po dwóch minutach wyrównał Mario Mandzukic. Niespełna 9 minut później, za sprawą Thomasa Mullera, było już 2:1. W 76 minucie wynik ustalił Arjen Robben. Bayern wygrał 3:1 i awansował do półfinału.
Wczoraj awans zapewniły sobie zespoły Chelsea Londyn i Realu Madryt. Losowanie par półfinałowych odbędzie się 11 kwietnia.