Do zamieszek doszło na wyspie Kos, na którą codziennie przybywają nielegalnie imigranci z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Policja walczy z tłumem imigrantów, którzy zebrani pod komisariatem zaczęli rzucać w policję świecami dymnymi i kamieniami. Burmistrz wyspy zaapelował do greckich władz o pomoc.
Grecka wyspa Kos leży u wybrzeży Turcji. Jest to jedna z wielu wysp, gdzie codziennie dopływają imigranci, którzy próbują przedostać się na terytorium Grecji z Syrii i Afganistanu.
Walki pomiędzy zebranymi imigrantami a służbami bezpieczeństwa wybuchły dzień po tym jak grecki policjant został zawieszony w wykonywaniu swoich obowiązków za wymachiwaniem nożem i popychaniem mężczyzny, który został zidentyfikowany przez lokalne media jako imigrant z Pakistanu.
Dzisiaj setki imigrantów, którzy znajdują się na wyspie organizowało protesty i blokowało drogi, żądając natychmiastowej rejestracji oraz udzielenia im pomocy.
W związku z niebezpieczną sytuacją, burmistrz wyspy Kos, Jorgos Kiritsis, zaapelował do władz w Atenach o udzielenie pomocy wyspie.
Migrants and refugees arrive on the Greek island of Kos, i... http://t.co/x55Y5LfPEx via @telegraph #photography pic.twitter.com/Sqf2EjkWK8
— #ThePhotoHour (@ThePhotoHour) sierpień 11, 2015
Violence erupts as Greek island of #Kos struggles with migrant crisis http://t.co/8QoljPriLf via @meganspecia pic.twitter.com/u6131wg1ez
— Christopher Miller (@ChristopherJM) sierpień 11, 2015