Do ataku doszło w mieście Susa. Jak podało tunezyjskie MSW, zamachowcy zaatakowali na plaży pomiędzy dwoma hotelami, strzelając do znajdujących się tam ludzi. Większość ofiar to turyści.
Nieoficjalnie podano, że w Susie w wymianie ognia pomiędzy sprawcami a policją, zginąć miał też jeden z zamachowców. Na razie nie wiadomo, czy policja zatrzymał drugiego sprawcę.
Z dotychczasowych informacji wynika, że w ataku zginęło co najmniej 37 osób - większość ofiar to turyści. Serwis The Independent powołując się na lokalne źródła podaje, że ofiary śmiertelne pochodzą z sześciu państw, ale w większości są to Brytyjczycy i Niemcy. Rannych zostało kilkadziesiąt osób.
Zarówno brytyjskie jak i niemieckie MSZ zajmuje się w tej chwili potwierdzeniem informacji o narodowości ofiar. Premier Wielkiej Brytanii Dawid Cameron, zwołał w tej sprawie specjalne posiedzenie rządu oraz złożył kondolencje rodzinom ofiar. – Ludzie, którzy dokonują takich zbrodni, czasami twierdzą, że robią to w imię islamu. To nieprawda. Islam jest religią pokoju – komentował Cameron.
Wśród ofiar prawdopodobnie nie ma Polaków
Jak komentowała na antenie TVN2 Magdalena Zarzycka z Polskiej Izby Turystyki, z dotychczasowych informacji wynika, że wśród ofiar nie ma Polaków. - W Tunezji znajduje się obecnie trzy tysiące klientów polskich biur podróży (...) ale z tego co nam wiadomo, polscy klienci w tym zamachy nie ucierpieli - mówiła Zarzycka.
– Jestem w stałym kontakcie z MSZ, które stara się sprawdzić, czy na miejscu byli Polacy – komentowała sytuację premier Ewa Kopacz, która dzisiaj uczestniczy na unijnym szczycie w Brukseli.
Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Wojciechowski, przypomniał też na Twitterze o ostrzeżeniu MSZ dla turystów podróżujących do Tunezji. "Ze względu na potencjalny wzrost aktywności grup terrorystycznych w Tunezji i zagrożenia zamachami kierowanymi również przeciwko turystom, Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wyjazdy do tunezyjskich miejscowości Bizerte, Tabarka, Hammamet, Tunis i Sousse oraz na wyspę Dżerba. Zdecydowanie odradza się również wyjazdy na tereny przygraniczne z Libią i Algierią, szczególnie do gubernatorstw Beja, Jendouba, Le Kef i Kasserine" - informowało MSZ już w maju 2014 roku. Czytaj całość ostrzeżenia
Czytaj więcej:
Atak na szyicki meczet w Kuwejcie. Są ofiary śmiertelne
Zamach terrorystyczny we Francji. Policja znalazła ciało pozbawione głowy