W zamachach bombowych na targowisku w południowym Bagdadzie zginęło 35 osób, a ponad 50 zostało rannych - poinformowało irackie MSW. Resort nie potwierdził, by celem zamachu był chrześcijański kościół, jak wcześniej podawano.
Rzecznik ministerstwa dodał, że dzielnica Dura, w której doszło do ataku, jest zamieszkana przez muzułmanów i chrześcijan.
Także duchowni przekazali, że kościół nie był celem zamachowców. Patriarcha działającego w Iraku Kościoła chaldejskiego Louis Raphael I Sako podkreślił, że zaatakowana została "biedna okolica w pobliżu kościoła w Durze".
Wcześniej źródła policyjne twierdziły, że większość ofiar to wierni wracający z nabożeństwa z okazji Bożego Narodzenia.
Iracka wspólnota chrześcijańska, do której należy uznający zwierzchnictwo papieża Kościół chaldejski oraz niezależny od Rzymu Asyryjski Kościół Wschodu, skurczyła się dramatycznie w ciągu ostatniej dekady, a wierni rozproszeni są między Bagdadem, Mosulem, Kirkukiem i Kurdystanem.
Przed inwazją USA na Irak w 2003 roku w kraju tym mieszkało ponad milion chrześcijan, a obecnie mniejszość szacuje się na niespełna 500 tys. osób. Chrześcijanie stali się celami napaści, zamachów i porwań; brak poczucia bezpieczeństwa nadal skłania ich do ucieczki z ojczyzny.
2013 był dla Iraku czarnym rokiem - skala aktów przemocy sięgnęła poziomu z 2008 roku. Według zestawienia agencji AFP w całym kraju zginęło w kończącym się roku ponad 6 650 ludzi.