Egzekucja teksańczyka Pablo Vasqueza, który został skazany na karę śmierci za zabójstwo 12-letniego chłopca oraz wypicie jego krwi, staje pod znakiem zapytania – Sąd Najwyższy USA próbuje zablokować realizację kary.
Prawie 18 lat temu, 18 kwietnia 1998 roku Vasquez, podczas rodzinnego spotkania (ofiara była przyjacielem kuzyna mordercy) pobił metalową rurą a następnie poderżnął gardło chłopcu. Później wypił krew 12-latka – podwiesił jego ciało, tak by krew z niego skapywała. Był pod wpływem narkotyków, podczas procesu twierdził, że do tego czynu zmusił go diabeł. Poćwiartowane ciało dziecka znaleziono pięć dni później.
James Keegan, prawnik skazanego zaapelował do Sądu Najwyższego o wstrzymanie egzekucji. Keegan prawdopodobnie próbuje skonfrontować władze stanu Teksas z władzami federalnymi, przez co jego klient ma zyskać na czasie. Prawnik wielokrotnie domagał się zmiany kary, argumentując, że Vasquez jest chory psychicznie.
Egzekucja ma się odbyć w czwartek o 18:00 czasu amerykańskiego poprzez podanie trucizny. Wciąż nie wiadomo, czy Sąd Najwyższy ją zablokuje. Byłoby to jedenaste wykonanie wyroku śmierci w USA w tym roku.
A Texas man who killed a 12-year-old boy and drank his blood is expected to be executed Wednesday. https://t.co/UOSchRZYUK
— USA TODAY (@USATODAY) 6 kwietnia 2016
CZYTAJ RÓWNIEŻ
Makabryczna zbrodnia w rosyjskiej szkole. "Całe ściany były we krwi"