Zgodnie z nowym indyjskim kodeksem karnym, który zastąpił brytyjskie prawo sprzed 164 lat, mężczyzna, który obiecywał kobiecie małżeństwo, uprawiał z nią seks i nie wziął ślubu, może zostać skazany na 10 lat więzienia i grzywnę.
Uregulowanie znalazło się w rozdziale "przestępstwa przeciwko kobietom i dzieciom", odnotował portal CNN. Choć prawo jest nowe, wcześniej kobiety wnosiły podobne oskarżenia do sądów, a te orzekały czasem, że skłonienie do seksu pod fałszywym pretekstem oznacza, że do zbliżeń nie dochodziło dobrowolnie. W rezultacie zdarzało się skazanie sprawcy za gwałt.
W konserwatywnym społeczeństwie indyjskim seks przedmałżeński i pozamałżeński jest dla wielu osób tematem tabu, a cień na reputacji kobiety może mieć dla niej dramatyczne konsekwencje.
Krytycy rozwiązania twierdzą, że przerzuca ono ciężar dowodu z oskarżyciela na oskarżonego. Poseł Vivek Tankha w rozmowie z portalem Deccan Herald ocenił, że "świat nie staje się bardziej konserwatywny i wolne związki są powszechne". Jego zdaniem w tej sytuacji wprowadzenie nowej regulacji będzie prowadzić do nadużyć.
Przeciwnego zdania jest szefowa indyjskiej organizacji pozarządowej Majlis Law, która koncentruje się na prawach kobiet. Uważa, że dotychczas przypadki podstępnego skłaniania kobiet do seksu były rzadko zgłaszane, zaś sądy wydawały często sprzeczne wyroki. Nowe uregulowanie wzmacnia pozycję kobiet wobec mężczyzn. "W naszym społeczeństwie kobietom zawsze mówi się, że mają robić to czy tamto: nie wychodzić nocą, nie ubierać się w ten czy inny sposób. Teraz role się odwróciły" - powiedziała.
Źródło: PAP; X.com