Fińska policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy przez dwa miesiące regularnie wyłudzali pieniądze, wykorzystując fałszywe paragony.
Oszuści podrabiane paragony wymieniali na pieniądze kilkadziesiąt razy – opisuje dziennik "Iltalehti". Maksymalna wartość pojedynczego zwrotu, realizowanego w marketach w największym kraju centrum handlowym Jumbo w Vantaa pod Helsinkami, wynosiła ponad 130 euro.
Mężczyźni posługiwali się doskonale spreparowanymi paragonami, które imitowały autentyczne kupony za zwrot opakowań po napojach. Z pomocą tych dokumentów regularnie pobierali gotówkę. Jak poinformowała fińska policja, podrabiane paragony były „fachowo” wykonane i trudne do odróżnienia od prawdziwych.
Zatrzymania dokonano na gorącym uczynku, w samochodzie, którym się poruszali. W samochodzie znaleziono także więcej sfałszowanych kuponów oraz sprzęt służący do ich produkcji.
Jeden z zatrzymanych posiadał laptop z zainstalowanym oprogramowaniem graficznym oraz przenośną drukarkę przystosowaną do drukowania paragonów na rolkach papieru. Mężczyzna próbował przekonać sąd, że komputer nie należał do niego, mimo że był zalogowany na jego osobiste konto. Sąd nie dał wiary tym tłumaczeniom.
Sąd rejonowy uznał obu mężczyzn za winnych i nakazał pokrycie strat wyrządzonych handlowcom, których łączna wartość nie została oficjalnie ujawniona. Ponadto na rzecz państwa przepadł sprzęt wykorzystany do fałszowania paragonów.
Wyrok jest prawomocny – sąd apelacyjny odrzucił wniosek o rozpatrzenie odwołania. Tym samym zamknięto sprawę, która przez kilka miesięcy wzbudzała niepokój wśród lokalnych przedsiębiorców.
W Finlandii system kaucyjny na opakowania działa od ponad 70 lat. Współczynnik recyklingu w Finlandii jest jednym z najwyższych na świecie (ok. 95 proc. zwróconych puszek, ok. 90 proc. plastikowych butelek, ok. 87 proc. szklanych butelek). W kraju zamieszkanym przez ok. 5,5 mln osób jest ok. 4 tys. automatów przyjmujących opakowania zwrotne (znajdują się przede wszystkim w sklepach spożywczych). Kaucje wynoszą od 10 eurocentów za małą puszkę do 40 eurocentów za dużą butelkę plastikową. Po zwrocie opakowań automat drukuje paragon, następnie wymienia się go na gotówkę w kasie sklepu.
Incydent ten jest sygnałem dla właścicieli sklepów i centrów handlowych. Fałszywe paragony stają się coraz bardziej wyrafinowaną okazją dla złodziei, co wymaga lepszych zabezpieczeń i kontroli systemów zwrotu opakowań. Jak zauważyła policja, tylko dzięki szybkiej reakcji udało się zakończyć tę przestępczą działalność, zanim straty stały się jeszcze większe.
Sprawa jest przypomnieniem, że nawet najlepiej zorganizowane systemy mogą być celem oszustów, a ich wykrycie wymaga skutecznej współpracy między policją a przedsiębiorcami.
Źródło: Republika/PAP/Iltalehti