Ukraińcy wybierają w niedzielę władze samorządowe. Za faworytów uważane są Partia Solidarność Petra Poroszenki, Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko i Samopomoc mera Lwowa Andrija Sadowego.
W kampanii poprzedzającej wybory, hasła dotyczące polityki regionalnej ustąpiły pola tematom ogólnokrajowym. Główni kandydaci na samorządowców mówili o obronności, integracji z UE i NATO, opłatach komunalnych czy płacach Ukraińców.
– Te wybory nie są dyskusją na temat samorządu lokalnego. Kampania skoncentrowała się przede wszystkim na problemach rozwoju państwa, a nie na tym, co dotyczy ścisłych kompetencji samorządów – ocenia ukraiński politolog Wołodymyr Horbacz.
– Dzisiejsze wybory lokalne przez wielu traktowane są jako wotum nieufności wobec obecnych władz. Jeśli Poroszenko odniesie w nich porażkę, to inne siły, nawet te, które są dziś z nimi w koalicji, a za którymi często stoją interesy klanów oligarchicznych, będą żądały nowych wyborów parlamentarnych na wiosnę. Jeśli Poroszenko zdobędzie przewagę, wcześniejszych wyborów nie będzie – wyjaśnia.
Wybory w cieniu wojny
Problemem jest także fakt, że wybory nie odbędą się na terenach okupowanych przez wspieranych przez Rosję separatystów. Ukraińskie władze wyjaśniają, że w Donbasie nie można przeprowadzić głosowania, gdyż terytoria te nie znajdują się pod kontrolą Kijowa.
Na całej Ukrainie nie otwarto 237 spośród prawie 30 tysięcy lokali wyborczych, co oznacza, że w kilku miejscowościach głosowanie zostało zerwane. Najtrudniejsza sytuacja panuje w Mariupolu położonym tuż przy froncie wojny w Donbasie.
O niemożliwości przeprowadzenia wyborów w Mariupolu w obwodzie donieckim poinformował prezydencki Blok Petra Poroszenki.
Z kolei ukraińskie MSW poinformowało, że wybory nie odbędą się również w 30 lokalach w Krasnoarmijsku na północny zachód od Doniecka. Tutaj także przyczyną są błędy w kartach do głosowania. W kilku innych miejscowościach lokale wyborcze nie zostały otwarte m.in. z powodu braku urn do głosowania i błędów proceduralnych.
Walka wyborcza trwa
W ukraińskich wyborach samorządowych do rywalizacji stanęło około 140 ugrupowań. Według różnych sondaży na pierwsze miejsce może liczyć partia Solidarność prezydenta Poroszenki, Batkiwszczyna (Ojczyzna) byłej premier Julii Tymoszenko, a także Samopomoc mera Lwowa Andrija Sadowego. Dalsze miejsce w sondażach zajmuje m.in. Blok Opozycyjny.
Głosowanie odbywa się w godzinach 7-19 czasu polskiego, a wstępne wyniki zostaną podane w poniedziałek.