Parlament Europejski odrzucił w Strasburgu wniosek o wotum nieufności wobec KE w związku z aferą wokół praktyk podatkowych stosowanych przez Luksemburg, gdy premierem tego kraju był szef Komisji Jean-Claude Juncker.
Za odrzuceniem wniosku o wotum nieufności opowiedziało się w głosowaniu 461 europosłów, 101 było za jego przyjęciem, a 88 wstrzymało się od głosu.
Inicjatorem wniosku była eurosceptyczna frakcja Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej (EFDD), której liderem jest Brytyjczyk Nigel Farage z Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP). Pod wnioskiem podpisało się w sumie 76 europosłów z tej frakcji oraz niezrzeszonych.
Autor wniosku Marco Zanni z EFDD przekonywał podczas poniedziałkowej debaty w PE, że Juncker jest antytezą wartości europejskich, a jego dotychczasowe odpowiedzi w tej sprawie są niesatysfakcjonujące. "Wiemy wszyscy, po której stronie jest Juncker, gdy chodzi o miliardy oszczędności podatkowych dla przedsiębiorstw" - mówił.
Przedstawiciele głównych frakcji politycznych w Parlamencie Europejskim, czyli chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej (EPL) oraz socjalistów, bronili Junckera w trakcie debaty. Zapowiedzieli, że zagłosują przeciwko wnioskowi.
Sam Juncker, który w poniedziałek w PE zjawił się z całym składem swojej Komisji, powtarzał swoją diagnozę, że to różnice w systemach podatkowych państw UE pozwalają na wykorzystywanie ich przez międzynarodowe koncerny.
– Zastanawiam się, jaka jest zasadność tego wniosku, bo przecież jego autorzy wiedzą, że nie jestem przyjacielem wielkiego kapitału – mówił wówczas. Dodał przy tym, że jeśli PE zażąda jego dymisji, złoży ją.
W związku z aferą LuxLeaks frakcja Zielonych w PE złożyła wniosek o powołanie komisji śledczej, która zbadałaby praktyki Luksemburga i innych krajów UE ułatwiające koncernom uchylanie się i unikanie płacenia podatków.
W czwartek jednak zdecydowano o odłożeniu decyzji, jakie kroki w tej sprawie ma podjąć PE.
Na początku listopada dziennikarze ujawnili, że Luksemburg przez wiele lat stosował preferencyjne stawki podatkowe dla wielu firm. Dzięki umowom zawieranym z władzami Luksemburga ponad 300 koncernów płaciło bardzo niskie podatki. Pozostałe kraje UE, gdzie koncerny te osiągały zyski, traciły miliardy euro na niezapłaconych podatkach. Aferę nazwano Luxembourg Leaks.