W ramach manewrów wojskowych Rosji i Białorusi wojska obu krajów ćwiczą w piątek na poligonach pod Brześciem i przy granicy Polski i Litwy, a także przy granicy z Ukrainą – pod Homlem i Rzeczycą – poinformowało ministerstwo obrony.
Na poligonie Gożskim w obwodzie grodzieńskim (przy granicy z Polską i Litwą) białoruscy żołnierze ćwiczą w piątek działania obronne pod osłoną obrony przeciwlotniczej.
Pod Brześciem przy granicy z Polską siły operacji specjalnych Białorusi i rosyjscy żołnierze wojsk powietrzno-desantowych wykonują zadania w ramach ochrony obiektów, wojsk oraz wykrywania schronów nielegalnych formacji zbrojnych.
Pod Homlem na południowym wschodzie kraju (w pobliżu granicy z Ukrainą) rosyjscy komandosi walczą z grupami dywersyjno-zwiadowczymi umownego przeciwnika.
W okolicach Rzeczycy (granica z Ukrainą) rosyjskie wojska odpierają ataki lotnicze i prowadzą inne działania, m.in. ćwiczą przeprawę przez rzekę Prypeć.
Pod Baranowiczami ćwiczy rosyjska piechota morska i białoruskie oddziały.
Rozpoczęte w czwartek manewry wojskowe „Związkowa Stanowczość-2022” to, według zapowiedzi, finalny etap „sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego Białorusi i Rosji”. O jego rozpoczęciu poinformowano 18 stycznia.
Na Białoruś w ramach „sprawdzianu” przerzucane były rosyjskie wojska i sprzęt, głównie ze Wschodniego Okręgu Wojskowego na Dalekim Wschodzie Rosji. Oprócz kilkudziesięciu składów z różnego rodzaju uzbrojeniem na Białoruś dostarczono systemy rakietowe S-400, szturmowce Su-25, 12 myśliwców Su-35S, systemy artyleryjsko-rakietowe Pancyr-S, a także systemy artylerii rakietowej Uragan i rakiety Iskander.
Manewry, jak zapowiedziano, odbywają się na poligonach: Obóz-Lesnowski, Osipowicki, Brzeski, Gożski i Domanowski, jak również w wyznaczonych terenach poza poligonami w obwodach grodzieńskim, brzeskim, witebskim i homelskim. Wykorzystywane są również lotniska w Baranowiczach, Łunincu, Lidzie i Maczuliszczach.
Ministerstwa obrony w Mińsku i w Moskwie przekonywały, że parametry ćwiczenia – liczba żołnierzy i sprzętu nie podlegają pod Dokument Wiedeński OBWE i nie wymagają notyfikowania innych państw i zapraszania obserwatorów. W odróżnieniu od praktyki ubiegłych lat nie podano jednak liczby żołnierzy i sprzętu.
Mińsk uzasadnił przeprowadzenie manewrów „sytuacją wokół granic Białorusi, wzrostem napięcia w Europie i zaostrzeniem się sytuacji polityczno-wojskowej na świecie”.