Włosi szturmują restauracje, fryzjerów i bulwary. Chcą zdążyć przed lockdownem
Sobota była dniem szturmu na restauracje, zakłady fryzjerskie i salony piękności w połowie regionów Włoch, także tych największych z Lombardią i Lacjum, które od jutra wchodzą w czerwoną strefę twardego lockdownu. Otwarte będą tylko najbardziej potrzebne sklepy.
Jedna z federacji usługodawców poinformowała, że większość salonów przyjęła w ostatni weekend przed zamknięciem dwa razy więcej zapisów niż zwykle. Przedłużone zostały godziny pracy, a właściciele wielu punktów zwiększyli personel. Ludzie masowo zapisują się na strzyżenie i farbowanie włosów, bo fryzjera nie zobaczą co najmniej do pierwszych dni kwietnia.
Último sábado antes del #lockdown que arranca el 15 en #Roma por 3 semanas hasta después de Pascua #coronavirus pic.twitter.com/xjePNHUJLZ
— Elisabetta Piqué (@bettapique) March 13, 2021
– Ten dzień wyglądał tak, jak przed zamknięciem na czas letnich urlopów, z tą różnicą, że nie jedziemy nad morze – powiedział prezes federacji usługodawców Sebastiano Liso, który w Mediolanie ma sieć salonów.
Mieszkańcy stolicy Lombardii, Rzymu, Turynu, Piemontu i Neapolu masowo ruszyli też do restauracji, które od jutra będą mogły prowadzić tylko sprzedaż na wynos i dostawy do domu. W wielu popularnych lokalach zarezerwowanie stolika graniczyło z cudem.
Resse in strada prima del lockdown: piazze chiuse a Roma - Il Giornohttps://t.co/jfkgnx38y5
— terrinoni l (@TerrinoniL) March 13, 2021
W Wiecznym Mieście tłok w centrum był tak duży, że policja zamknęła handlową via del Corso oraz dostęp do Fontanny di Trevi.