Matteo Salvini, przywódca włoskiej Ligi Pólnocnej oraz kandydat centroprawicy na premiera, jednoznacznie skrytykował posunięcie Zachodu ws. ataku na Syrię, nazywając je "szaleństwem". –Zatrzymajcie się – wzywał polityk, który opowiada się po stronie dobrych relacji z Rosją.
"Dalej szukają "broni chemicznej" Saddama (Husajna) , dalej płacimy za szaloną wojnę w Libii, a ktoś, pociągając za spust, nalega na użycie "inteligentnych pocisków", pomagając zresztą islamskim terrorystom prawie już pokonanym" – napisał na Twitterze.
"To szaleństwo, zatrzymajcie się" – publicznie apelował polityk.
Prezydent USA Donald Trump podjął decyzję o przeprowadzeniu "precyzyjnych ataków" z powietrza na wybrane cele w Syrii. Operacja została przeprowadzona we współpracy z Wielką Brytanią i Francją. Pentagon poinformował o efektach przeprowadzonej akcji. Zniszczone zostały m.in. fabryki z bronią chemiczną. Operacja była odwetem za użycie broni chemicznej podczas ataku 7 kwietnia w mieście Duma we Wschodniej Gucie, na wschód od Damaszku. Kraje zachodnie jednogłośnie uznały Baszara el-Asada za winnego.
Pentagon przekazał, że atak trwał około godziny. Użyto w nim 58 rakiet, które spadły na miejsca związane z produkcją i przechowywaniem broni chemicznej. Zbombardowano ośrodek badań naukowych w okolicy Damaszku, ważny ośrodek dowodzenia oraz dwa magazyny zlokalizowane w pobliżu miasta Homs.
Anatolij Antonow, rosyjski ambasador w USA wydał oświadczenie, w którym potępił atak i stwierdził, że spotka się on z "konsekwencjami", za które odpowiedzialność poniesie Waszyngton, Londyn i Paryż.