Istnieje obawa, że wejście Ukrainy do UE radykalnie zmieni proporcje i równowagę sił – mówił na antenie Telewizji Republika europoseł i były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
Jak tłumaczył Europoseł, obecnie jest kilka problemów związanych z członkostwem w UE Ukrainy, Mołdawii i Gruzji. – Partnerstwo Wschodnie, które było zaproponowane tym krajom kilkanaście lat temu, zakładało, że te kraje nie wejdą do Unii Europejskiej – tłumaczył. – To było chyba pewne przyrzeczenie, które Niemcy złożyli Rosjanom. Być może to stoi za tym dziwnym oporem niemieckim, aby wspomagać Ukrainę.
Zdaniem Waszczykowskiego kolejnym problem są sprawy formalne. – Ukraina nie ma bezpiecznych granic, jest objęta wojną itd. – tłumaczył. Z kolei trzeci powód dotyczy nie tylko Ukrainy, ale również innych dużych krajów, jak np. Turcja. – Istnieje obawa, że wejście Ukrainy do UE radykalnie zmieni proporcje i równowagę sił – mówił Waszczykowski. Państwa UE obawiają się, że będzie to kraj współpracujący z Polską i biorąc pod uwagę liczebność jego populacji, zmieni tę procedurę podejmowania decyzji, która jest oparta na wielkości krajów.
Jak dodał, dominacja tandemu niemiecko-francuskiego może być podważona, jeśli dojdzie do sojuszu polsko-ukraińskiego. – Do tego dochodzą kwestie programów rolnych, dotacji, funduszy, które pochłonie odbudowa Ukrainy itd. – mówił Europoseł. – Stąd już dzisiaj myśli się o tym, żeby końcowy status w UE był dla Ukrainy niepełny. Pojawiły się głosy, żeby Ukraina nie miała prawa weta w Radzie Europejskiej. Proces dochodzenia Ukrainy do członkostwa w UE może być bardzo długi.
Zachęcamy do obejrzenia pełnego wywiadu w oknie poniżej.