W tym kraju życie jest najdroższe, a pensje jedne z najniższych na kontynencie

Zimbabwe zostało uznane przez Afrykański Bank Rozwoju (AfDB) najdroższym krajem Afryki.
AfDB zbadał w czerwcu tak zwane parytety zakupów mocy (PPP) krajów afrykańskich w odniesieniu do ich kursów wymiany. Okazało się, że Zimbabwe odnotowało najwyższy poziom cen na kontynencie, a za nim plasowały się Republika Zielonego Przylądka, Dżibuti, Seszele i Republika Południowej Afryki.
Przekłada się to na średni koszt życia w liczącej 1,6 mln mieszkańców stolicy kraju, Harare. Jest on na przykład o 11 proc. wyższy niż we włoskiej Parmie, 27 proc. wyższy niż w stolicy Chile, Santiago i aż o 406 proc. wyższy niż w liczącym ponad 5 mln mieszkańców Ibadanie w Nigerii.
Koszt życia w Zimbabwe jest tylko o 9 proc. niższy od kosztów wyliczonych dla Polski, ale średnie miesięczne zarobki w tym afrykańskim kraju to około 550 dolarów, czyli nieco ponad 2 tys. zł, podczas gdy w Polsce przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, wynosi około 8 tys. zł.
Najniższe poziomy cen w czerwcu według AfDB odnotowano w Sudanie, Egipcie, Angoli i Etiopii.