Funkcjonariusze policji z New Jersey dokonali traumatycznego odkrycia. W domu 65-latki znaleźli niemal 200 psów, z czego 44 było… zamrożonych! Sama zainteresowana nie ma sobie nic do zarzucenia i deklaruje, że "będzie walczyć z zarzutami".
Rzecznik prasowy tamtejszej policji potwierdził, że w jednym z gospodarstw w New Jersey odnaleziono 44 zamarznięte psy oraz 130 żywych, przebywających w strasznych warunkach.
Po odbytej w jej domu inspekcji policja stanowa potwierdziła, że 65-letniej Donnie Roberts postawiono zarzut okrucieństwa wobec zwierząt. Inspektorzy, badając warunki, w jakich przyszło żyć czworonogom, określili mianem "godnych ubolewania".
W rozmowie z nowojorskim dziennikiem "New York Post" Roberts powiedziała, że zamarznięte psy trafiły do zamrażarki siedem lat temu. Od tamtego czasu zapomniała o ich losie. Zasugerowała, że dla pewności weterynarz powinien wykonać autopsję.
Kobieta nie widzi w swoim zachowaniu nic złego. Deklaruje, że będzie walczyć z zarzutami.
W 2015 roku największa organizacja kynologiczna w Stanach Zjednoczonych "American Kennel Club" nałożyła na Roberts karę w wysokości 500 dolarów.