W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się debata na temat ochrony budżetu Unii w przypadku „braków w zakresie praworządności w państwach członkowskich”. W imieniu grupy EKR w debacie głos zabrał europoseł Ryszard Czarnecki, a w imieniu delegacji PiS Zbigniew Kuźmiuk.
Odnosząc się do wypowiedzi innych europosłów, Ryszard Czarnecki zgodził się, że należy chronić Europę przed tymi, którzy chcą ją zniszczyć. „Tylko pytanie: kto chce zniszczyć Europę? Czy ci, którzy swoimi działaniami powodują w tej chwili falę eurosceptycyzmu w krajach UE czy ci, którzy ingerując w wewnętrzne sprawy krajów członkowskich powodują, że rośnie bunt społeczeństw - czasem na ulicy, jak to widzimy we Francji a czasem przy urnach wyborczych, jak to widzieliśmy w wielu krajach Europy od Włoch poczynając przez Austrię, Czechy, Polskę, Węgry czy inne państwa” - mówił koordynator Grupy EKR w Komisji Kontroli Budżetowej.
W jego ocenie nowe przepisy mogą okazać się swoistą puszką Pandory, której nie należy otwierać proponując regulacje, które mogą być bardzo różnie interpretowane.
„Przyznaję ojczyźnie pana komisarza Oettingera prawo wyboru polityka na wiceszefa Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe - to są Wasze sprawy jeżeli tak robicie, ale skoro my nie chcemy ingerować w Wasze sprawy to proszę byście również Państwo uszanowali takie kraje, które były tu dzisiaj atakowane, np. Węgry. Oni mają przez kartkę wyborczą ustanowioną demokrację i powinniśmy to respektować. Propozycja powiązania budżetu z politycznymi ocenami praworządności jest kontrowersyjna” - ocenił Ryszard Czarnecki.
„Mimo iż sprawozdawcy usilnie starają się zaproponować jednoznaczne kryteria ustalania uogólnionych braków w zakresie praworządności w państwach członkowskich, to niestety pole uznaniowości w tym zakresie jest ogromne, co stwarza zagrożenie karania przez Brukselę „nielubianych” rządów” - mówił z kolei Zbigniew Kuźmiuk.
Europoseł przywołał opinię Europejskiego Trybunału Obrachunkowego z sierpnia 2018 roku, który również podzielił tę wątpliwość, stwierdzając, iż „rozporządzenie pozostawia Komisji bardzo szeroki margines swobody w tej procedurze”.
„Przy tej okazji należy przypomnieć, że w obecnie obowiązujących przepisach istnieje możliwość blokowania środków z budżetu UE w związku z nieprzestrzeganiem dyscypliny finansów publicznych i mimo tego ,że np. Francja przez kilka kolejnych lat nie przestrzegała kryterium 3% PKB, to żadne restrykcje Komisji tego kraju nigdy nie dotknęły. Pytany o tę zastanawiającą łagodność Komisji wobec tego kraju, przewodniczący Jean Claude Juncker, powiedział z rozbrajającą szczerością bo to Francja” - powiedział Kuźmiuk.
Zdaniem europosła PiS w tej sytuacji powierzenie Komisji kolejnego instrumentu karania krajów członkowskich, na podstawie kryteriów o w dużej mierze uznaniowym charakterze, byłoby nieodpowiedzialnością i dlatego delegacja polska w grupie EKR opowiada się przeciwko temu sprawozdaniu.