W czwartek doszło do pożaru największej rafinerii ropy naftowej w Rosji w Omsku. Rosyjskie służby twierdzą, że przyczyną nie była "zewnętrzna ingerencja". Jak przekazano, ogień został już opanowany.
Informację o pożarze w Omsku przekazała między innymi rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS. Służby przekazały, że "przyczyną pożaru nie była zewnętrzna ingerencja". Pożar został już ugaszony. Nie odnotowano żadnych ofiar. Rafineria ropy naftowej w Omsku jest największą w Rosji. Jej liczba pracowników przekracza 3500.
Pod koniec lipca w wyniku ataku dronów w obwodzie kurskim na terenie Rosji doszło do pożaru w składzie paliwa. W akcji gaśniczej uczestniczyło wówczas ponad 80 strażaków. "Do pożaru doszło w wyniku ataku ukraińskich dronów" - podała wówczas państwowa rosyjska agencja informacyjna TASS.
Gubernator regionu Aleksiej Smirnow poinformował przed miesiącem w serwisie Telegram, że spłonęły trzy zbiorniki paliwa, a jeden udało się ugasić. Według strony rosyjskiej w wyniku ataku nikt nie ucierpiał. Ukraińcy mieli wysłać tej nocy nad Rosję siedem dronów i - według Rosjan - wszystkie zostały zestrzelone: pięć w obwodzie biełgorodzkim i dwa w kurskim.