Zgodnie z przewidywaniami Rosja zawetowała w sobotę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ zaproponowany przez USA projekt rezolucji potępiającej referendum ws. statusu należącego do Ukrainy Krymu. Chiny wstrzymały się od głosu.
- W tym głosowaniu niespodzianek nie będzie - powiedział dziennikarzom ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin jeszcze przed głosowaniem.
Rezolucja przedstawiona w czwartek Radzie Bezpieczeństwa przez USA głosi, że "referendum nie jest prawomocne i nie może być podstawą do jakichkolwiek zmian w statusie Krymu". Wzywa też "wszystkie państwa, organizacje międzynarodowe i wyspecjalizowane agendy", aby nie uznawały żadnych takich zmian mogących wynikać z głosowania.
Rosja jest jednym z pięciu stałych członków RB ONZ, w związku z czym przysługuje jej prawo weta.
Jak mówili pragnący zachować anonimowość dyplomaci, Waszyngton od początku był świadom, że rezolucja w takim kształcie nie zostanie przyjęta przez Radę ze względu na sprzeciw Rosji; liczył jednak na to, że od głosu wstrzymają się Chiny, co dowiedzie, jak osamotniona jest w tej sprawie Moskwa.