W Niemczech trwa debata o bezpieczeństwie kobiet. To pokłosie słów kanclerza
Ostatnie słowa kanclerza Niemiec na temat migracji i zagrożeń, na jakie narażone są kobiety, doprowadziły w kraju do ostrej debaty. Wiele kobiet zaczęło wznosić postulaty, aby teraz Friedrich Merz podjął działania w celu poprawy ich bezpieczeństwa. Sprawę opisuje portal DW.com.
Pora na czyny, nie słowa
Hibba Kauser, radna SPD z Offenbach, podpisała list otwarty do Friedricha Merza, w którym 60 prominentnych kobiet apeluje do niego o realizację jego troski o „córki” poprzez konkretne działania.
Chcemy rozmawiać o bezpieczeństwie córek, czyli kobiet. Chcemy jednak podejść do tego poważnie i nie wykorzystywać tego jako taniego pretekstu do uzasadniania rasistowskich narracji. Ofiar seksizmu i ofiar rasizmu nie wolno rozgrywać między sobą” – czytamy w liście.
W połowie października w Poczdamie kanclerz stwierdził, że „w krajobrazie miejskim wciąż istnieje ten problem”. Kilka dni później postawił dodatkowe pytanie: „Dlaczego nie zapytacie o to swoich córek?”.
Padły słowa, rozpoczęła się debata
Po tych słowach w Niemczech trwa debata i organizowane są demonstracje przeciwko słowom kanclerza. Teraz powstała inicjatywa zatytułowana „Jesteśmy córkami – 10 postulatów do Friedricha Merza w sprawie naszego bezpieczeństwa”. Postulaty obejmują m.in. skuteczniejsze ściganie przemocy seksualnej i domowej oraz lepsze oświetlenie i monitoring przestrzeni publicznej.
Natychmiast podpisałam petycję, ponieważ uważam, że kluczowe jest, abyśmy, skoro już rozmawiamy o bezpieczeństwie naszych córek, robili to przynajmniej porządnie. Schroniska dla kobiet potrzebują lepszego finansowania; żadna kobieta nie powinna być odrzucana – powiedziała Kauser w rozmowie z DW.
Na wcześniejszej demonstracji wygłosiła swoje przemówienie.
Jeśli kobieta nie ma niemieckiego paszportu lub nie mówi wystarczająco dobrze po niemiecku, nie powinna być dyskryminowana – mówiła w Berlinie.
Każdy, kto rozmawia z Kauser, przekonuje się, jak dyskusje ostatnich tygodni wpłynęły na osoby takie jak ona. Urodzona w schronisku dla uchodźców w Brandenburgii, przez dwa lata była członkinią zarządu federalnego Młodych Socjalistów SPD, a w 2024 roku otrzymała nawet nagrodę za wybitne zaangażowanie w politykę lokalną. To modelowy przykład sukcesu, ale mimo to, w obliczu kontrowersji wokół słów o „krajobrazie miejskim”, wciąż czuje: to nie wystarczy” – czytamy na portalu DW.com.
Byłam zszokowana, bardzo smutna i bardzo zraniona. Niezależnie od tego, co robimy, niezależnie od tego, co mówimy, czy kończymy tu studia, czy zmieniamy ten świat, czy pozytywnie kształtujemy to społeczeństwo, zawsze musimy dwa, a nawet trzy razy mocniej udowadniać to, że także tu przynależymy. Chociaż nie powinno to w ogóle być kwestią, bo przecież tu się urodziliśmy i wychowaliśmy. Ale dlaczego ciągle się o nas tak mówi?” – pyta 25-latka.
Więcej na portalu DW.com, w tekście Olivera Piepera.
Źródło: Republika, DW.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X