To co dzieje się w Chinach przechodzi ludzkie pojęcie... Krzyże płoną i są zastępowane flagami oraz portretami władz państwowych, od ludzi wierzących wymaga się, by byli ateistami, konfiskowane jest wyposażenie kościoła...
– Ogłoszono, że dzieci nie mają wstępu do kościoła, a znaki na zewnątrz budynku mają zostać zdemontowane – powiedział 49-letni proboszcz parafii w XinXiang, Liang Zhang, w rozmowie z ABC.
Liang Zhang mówi, że w ostatnim czasie władza intensyfikuje swoje działania przeciwko wierzącym. Od obywateli Chin wymaga się, by byli ateistami.
Władze wkraczają do kościołów, zabierają całe wyposażenie. Drewniane ławy oraz krzyże, a także księgi liturgiczne płoną na wielkich ogniskach. Wyznawców Chrystusa zmusza się do podpisywania dokumentów świadczących o wyrzeczeniu się religii.