Dwa oblicza Serbii. Studenci pieszo. Prezydent dowoził autobusami

Dziesiątki tysięcy ludzi zgromadziło się w sobotę w położonym w centralnej Serbii Kragujevcu na najnowszym z serii studenckich protestów. W tym samym czasie w Sremskiej Mitrovicy prezydent Aleksandar Vuczić zorganizował wiec swoich zwolenników, którym obiecał walkę z "kolorową rewolucją".
W sobotę w Serbii obchodzony jest Dzień Państwowości upamiętniający pierwsze powstanie serbskie w 1804 roku, które zapoczątkowało proces prowadzący ostatecznie do niezależności od Imperium Osmańskiego, oraz przyjęcie pierwszej serbskiej konstytucji w 1835 roku w Kragujevcu.
Do miasta tego ściągnęli w sobotę i wcześniejsze dni mieszkańcy całej Serbii, w tym idący z kilku części kraju przez kilka dni studenci. Miejscowi przywitali ich uroczyście w piątek a w sobotę rano wszyscy zablokowali centrum miasta. Rozpoczęta nad ranem manifestacja i blokada ulic mają potrwać do północy.
Wydarzenie, które zgromadziło w Kragujevcu dziesiątki tysięcy osób, jest najnowszym z serii protestów zapoczątkowanych katastrofą budowlaną na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie 1 listopada 2024 roku. W wyniku zawalenia się części dachu budynku zginęło 15 osób. Demonstranci od ponad trzech miesięcy oskarżają władze o korupcję i zaniedbania, które miały doprowadzić do tragedii.
Za organizację większości demonstracji odpowiadają serbscy studenci. Domagają się ujawnienia wszystkich umów związanych z remontem dworca w Nowym Sadzie, ukarania winnych napadów na demonstrantów, oddalenia zarzutów wobec uczestników protestów i zwiększenia o 20 proc. wydatków budżetowych na szkolnictwo wyższe.
Rząd i prezydent Serbii zapewnili, że wszystkie postulaty protestujących zostały spełnione lub zostaną zrealizowane wkrótce. Studenci odpowiedzieli jednak, że żaden nie został dotąd spełniony całkowicie i dlatego kontynuują swoje akcje.
W położonej na północy kraju Sremskiej Mitrovicy swoje zgromadzenie zorganizował w sobotę prezydent Vuczić. Jego wiec zgromadził kilka tysięcy osób, z których część - jak informowały serbskie media - została zwieziona autobusami z różnych części kraju oraz z większościowo serbskiej części sąsiedniej Bośni i Hercegowiny, czyli Republiki Serbskiej.
Prezydent podkreślił podczas przemówienia, że nieustające protesty są "wspieraną przez zagranicę próbą zorganizowania w Serbii kolorowej rewolucji". Ostrzegł, że "ich celem jest zniszczenie Serbii, a nie tylko obalenie jego rządów".
Dla wielu komentatorów i publicystów sytuacja prezydenta, który jest wspierany przez Rosję, pozostaje określona przez naród jednoznacznie. Serbowie chcą wolności od sowieckich przyjaciół marionetkowego prezydenta i dają temu wyraz. Rosyjska marionetka nie zamierza jednak ustępować.
Źródło: Republika/PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Zbigniew Ziobro ostro reaguje na decyzję sądu ws. jego przesłuchania przed „pseudokomisją” ds. Pegasusa
Tusk ostro atakuje po doniesieniach ws. rakiety F16 w Wyrykach. Internauci nie zostawili na nim suchej nitki
Najnowsze

Musiał: nie ma żadnego dokumentu, w którym Polska zrzekłaby się swego prawa reparacji wojennych

Zbigniew Ziobro ostro reaguje na decyzję sądu ws. jego przesłuchania przed „pseudokomisją” ds. Pegasusa

Kolejni więźniowie Łukaszenki wyjdą na wolność. Tym razem 25 osób
