Do uczestników VII Zjazdu Klubów "Gazety Polskiej" Europy Zachodniej zwrócił się prezes PiS Jarosław Kaczyński - klubowicze "Gazety Polskiej" przyczyniają się do rozwoju Polski naszych marzeń, ale jak wiemy - rozwój naszego kraju nie wszystkim jest w smak. Polityk powiedział też, że aby odeprzeć ataki ze strony zagranicznych ośrodków i głównego nurtu liberalno-lewicowego, obóz patriotyczny w Rzeczpospolitej musi wygrać nadchodzące wybory.
We włoskim Castel Gandolfo trwa VII Zjazd Klubów "Gazety Polskiej" Europy Zachodniej. Słowa do uczestników wydarzenia przekazał m.in. prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. W liście do zebranych wskazał, że debata o Polsce, która dzieje się za sprawą środowisk "GP", nie mogłaby mieć miejsca bez "wzbogaconego o doświadczenia życia na obczyźnie spojrzenia na polskie sprawy z pewnej odległości".
Jesteście Państwo dowodem na to, Polska jest tam, gdzie ludzkie serca biją po polsku. I za to pragnę Państwu z całego serca podziękować. Proszę przyjąć wyrazy mojej ogromnej wdzięczności za wszystko, co uczyniliście i co czynicie dla Polski, za Wasze, Drodzy Przyjaciele, wieloletnie wysiłki i starania na rzecz dobra wspólnego, za ofiarną i wytrwałą pracę w dziele budowania Rzeczypospolitej naszych marzeń oraz za dawanie świadectwa wartościom fundamentalnym dla naszego kręgu kulturowego oraz naszej narodowej tożsamości – zwrócił się do uczestników Zjazdu prezes PiS. Kaczyński zwrócił uwagę, że "życie wspólnotowe ma swój wymiar praktyczny, materialny". Stwierdził, że taki sposób myślenia wyraża się w działaniach mających na celu wzmocnienie spójności i podnoszenie życia Polek i Polaków. Przekazał, że rząd chce zapewnić ten sam poziom bytu wszystkim polskim obywatelom niezależnie od miejsca urodzenia, czy zamieszkania. Wskazał, że chodzi głównie o "likwidowanie różnic pomiędzy największymi ośrodkami, a resztą Polaki oraz między poszczególnymi regionami naszego kraju".
Prawdziwe myślenie wspólnotowe wyraża się też w trosce o to, by Polska mogła się spokojnie rozwijać, by prowadziła politykę, tak wewnętrzną jak i zewnętrzną, służącą polskiej racji stanu i naszemu interesowi narodowemu. Ale jak dobrze wiemy, te nasze dążenia do zbudowania Rzeczypospolitej na miarę naszych pragnień i aspiracji, nie wszystkim są w smak – stwierdził Kaczyński. Wyjaśnił, że głównymi przeciwnikami rozwoju Polski są "różne zagraniczne ośrodki z Berlinem na czele". "Jakby tego było mało, europejski główny nurt liberalno-lewicowy marzy o unicestwieniu starego świata, a więc także i naszej tożsamości i pamięci zbiorowej, oraz wykuciu nowego człowieka i nowego społeczeństwa" - dodał.
Na tyle, na ile możemy, dajemy tym tendencjom opór. A jeśli chcemy dalej stawiać im w miarę skutecznie czoła, musimy wygrać jesienne wybory. Polska bardzo potrzebuje Państwa dalszego, jeszcze większego zaangażowania i o nie też pragnę Was, Drodzy Wypróbowani Przyjaciele, jak najgoręcej prosić. Rzeczpospolita nie może sobie bowiem pozwolić na to, by obóz patriotyczny te wybory przegrał – stwierdził prezes PiS. Dodał, że wygrana totalnej opozycji oznaczałaby tylko jedno: koniec Polski.